Cieszymy się z tego, a nawet jeśli to też nie byłaby tragedia - wystarczy PW do administratora, wtedy otrzymuje się rangę "FIRMA" i można wypowiadać się o swoim.
Podpis również możesz włączyć.
Dziękuję za propozycję, ale obawiam się, że nie mam żadnej firmy ani też żadnej nie reprezentuję. Sam zrobiłem mój blog i sam go prowadzę, dopingowany przez syna Wiktora. Do rangi "FIRMA" to mi jeszcze sporo brakuje. Blogi to tylko czasochłonne hobby - dla wielu ludzi, np. z rodziny - dziwactwo.
Akurat pod kątem "kultury rolnej" to "ameryka" mogła by się uczyć od nas i nie jest żadnym wzorcem do naśladowania. Pozdrawiam
Przyznaję się, nie byłem w Ameryce i nie wiem też dokładnie co rozumiesz i porównujesz pod pojęciem "kultury rolnej". Obawiam się jednak, że różnice między Polską a Ameryką są tak wielkie, że nawet nie ma co porównywać. Nadal jednak twierdzę, że możemy się od nich wiele nauczyć. Jak widzę po odpowiedziach do mojego postu, drzemie w nas wielk
a skłonność do komplikowania najprostszych spraw i wynajdowania problemów oraz dowodów na "nie".
Nie chcę nikogo obrażać, ale uważam iż wielu naszych rodaków potrafi tylko siedzieć bezczynnie na du
..ch i narzekać. Czekają aż im samo spadnie z nieba, albo Unia da.
To z pewnością nie jest "amerykańska" postawa. Tam, każdy jest kowalem swojego losu, a przykłady "od zera do milionera" nie są wyssane z palca.
Pozdrawiam i życzę samych dobrych pomysłów