Strzałeczka wszystkim, idąc w ślady większości rolników czas przyszedł i na nas aby inwestować, całe życie nie można jeździć Zetorem i Ursusem
W pewnym stopniu poczyniliśmy to kupując John Deer
e'a 6630, ale przyszła pora teraz na kupno kombajnu, Dominator mimo iż jest niezniszczalny i od 2008 do wymiany była tylko żmijka, to trzeba się przesiąść na coś wydajniejszego i bardziej komfortowego.
Mamy zamiar kupić New Hollanda bądź Fendta, różnica cenowa jest
niewielka, bo zaledwie 20 tysięcy.
Ja osobiście jestem bardziej za Fendtem, bo Fendt to jednak Fendt, ale jak jest z jego awaryjnością ?
Bym był ucieszony jak byśmy kupili go przed żniwami, bo inaczej by one wyglądały, przesiadka z Dominatora na Fendta to jednak skok technologiczny.
Ale ponoć słaby jest widok na heder w Fend
tdzie.
Był brany pod uwagę jeszcze Claas, ale Avero nie dogoni wydajnością te kombajny, a cenowo taki sam, ewentualnie Claas Tucano 320 by nas bardzo zadowolił, ale kosztuje tyle że byśmy mogli kupić Fendta i jeszcze zestaw przyczep.
I tak na koniec, kombajn jest dobierany na areał 110 hektarów.
Proszę o poradę