Strona 1 z 1
Woda ze stawu

Napisane:
Pn, 6 maja 2013, 21:16
przez Maciek5290
Witojcie!!!
Jak to jest z pobieraniem wody ze stawu czy oczek wodnych znajdujących się na polach do oprysków. Mam pole oddalone o kawałek drogi od domu i nie uśmiecha mi się jeździć po wodę do domu a beczki nie posiadam żeby ją dowieźć. Jak to jest uregulowane przepisami szukałem szukałem i nic nie znalazłem. Czy mieliście z tego tytułu jakieś problemy albo coś wam wiadomo na ten temat.
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Pn, 6 maja 2013, 21:41
przez DuzyGrzegorz
Art. 40. ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. (Dz.U. z 2001 Nr 115 poz. 1229, Dz. U. z 2012 r . poz. 145, Dz. U. z 2012 r . poz. 951) Prawo wodne
ust 1. Zabrania się:
pkt. 5) pobierania z wód powierzchniowych wody bezpośrednio do opryskiwaczy rolniczych oraz ich mycia w tych wodach.
Potrzebne jest pozwolenie wodno-prawne, jednak nie dostaniesz na bezpośredni pobór, gdyż ustawa nie przewiduje zwolnienia w tym zakresie.
Pozdrawiam!
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Pn, 6 maja 2013, 22:18
przez gonzo
Dlatego też lepiej pobierać przez urządzenie buforowe a nie bezpośrednio. Albo inaczej, napełniać wodą zbiornik z którego później napełnia się opryskiwacz

Re: Woda ze stawu

Napisane:
Pn, 6 maja 2013, 23:38
przez DuzyGrzegorz
Art.34 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. (Dz.U. z 2001 Nr 115 poz. 1229, Dz. U. z 2012 r . poz. 145, Dz. U. z 2012 r . poz. 951) Prawo wodne
1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych wraz z wodami Zatoki Gdańskiej i z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy nie stanowią inaczej.
2. Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb.
Z art. 36 tej ustawy wynika, że zwykłe korzystanie z wód, na które nie jest konieczne pozwolenie wodno-prawne, służy zaspokojeniu potrzeb własnego gospodarstwa domowego oraz gospodarstwa rolnego, za wyjątkiem:
1, nawadniania gruntów lub upraw wodą podziemną za pomocą deszczowni;
2, poboru wody powierzchniowej lub podziemnej w ilości większej niż 5 m3 na dobę;
3, korzystania z wód na potrzeby działalności gospodarczej;
4, rolniczego wykorzystania ścieków lub wprowadzania do wód lub do ziemi oczyszczonych ścieków, jeżeli ich łączna ilość jest większa niż 5 m3 na dobę.
Każdemu właścicielowi gruntu przysługuje prawo do zwykłego korzystania z wód stanowiących jego własność oraz z wody podziemnej znajdującej się w jego własnym gruncie. Pozdrawiam!
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Wt, 7 maja 2013, 06:30
przez gonzo
Nasuwa mi się wniosek że żyjemy w totalitaryzmie... Podałeś to jako doprecyzowanie mojej wypowiedzi czy jej zaprzeczenie ("specjalne urządzenie techniczne") ? 5 m3 to raptem 3 opryskiwacze, takie wcale niezbyt duże kurczaczki.
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Wt, 7 maja 2013, 09:15
przez lukaczmarek
przepisy przepisami, ale kto u was sprawdzi czy pociągnęliście ze stawu czy rzeki 5m3 czy 50m3??
U nas niektórzy nawadniają pola ciągnąc prosto z rzeki i nikt się nie czepia.
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Wt, 7 maja 2013, 20:09
przez DuzyGrzegorz
gonzo napisał(a):Nasuwa mi się wniosek że żyjemy w totalitaryzmie... Podałeś to jako doprecyzowanie mojej wypowiedzi czy jej zaprzeczenie ("specjalne urządzenie techniczne") ? 5 m3 to raptem 3 opryskiwacze, takie wcale niezbyt duże kurczaczki.
To "specjalne urządzenie techniczne" przemilczałem, bo sam nie mam pojęcia o co chodzi. Miałem nadzieję, że nikt tego nie zauważy, ale się przeliczyłem. Wiadro jest specjalnym urządzeniem technicznym czy nie jest? Jakiś urzędnik może dojść do wniosku, że wiadro jest wytworem techniki i służy specjalnie do czerpania wody i woź się z takim. Moim skromnym zdaniem należy przyjąć, że słowo specjalne oznacza, że urządzenie służy do poboru wody z tego miejsca i jest zamontowane na stałe w tym miejscu. Zrobiłem małe rozeznanie co do możliwości poboru wody i praktycznie wszystkie kontrole są na wniosek życzliwego sąsiada. Z udowodnieniem, że ktoś pobrał więcej niż 5 tys. l będzie problem, chyba że pobierający wodę złoży oświadczenie. Pozdrawiam!
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Wt, 7 maja 2013, 20:50
przez gonzo
Czyli jak zawsze u nas, trzeba kombinować żeby uniknąć kary spowodowanej kombinacjami urzędnika... Pozwolę sobie na małą dygresję, żona ostatnio znalazła forum kontrolerów skarbowych. To co tam wyczytała zjeżyło jej włos na głowie, my dumamy jak osiągnąć zysk z produkcji rolniczej a oni jak udupić kontrolowane podmioty...
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Śr, 8 maja 2013, 05:30
przez DuzyGrzegorz
Precyzyjnie to ująłeś Kolego! Nie jestem prawnikiem, ale w przepisach sobie radzę, zajmuję się oprócz gospodarstwa zawodowo legislacją zarówno krajową jak i tą UE, mam w pracy zespół prawników. A tu prosta sprawa i powiedziałbym powszechna, nie jakaś wyjątkowa i nie potrafię odpowiedzieć o co chodzi z tymi specjalnymi urządzeniami technicznymi. Prawnicy doradzili żebym sprawdził jak to stosują urzędnicy. Przepis powinien być tak skonstruowany aby nie pozostawiał żadnej dowolności, bo inaczej rządzą urzędnicy, a tak być nie powinno. Druga sprawa to pozwolenie wodno-prawne. Czy masz zamiar pobierać wodę do do oprysków, czy do np. elektrowni to musisz przygotować te same dokumenty i ponieść praktycznie te same koszty. Dla rolnika jest to całkowicie nieopłacalne i pozostaje pobierać wodę może nie całkiem zgodnie z prawem, ale zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, którego brakuje, ale nie rolnikom. Pozdrawiam!
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Śr, 8 maja 2013, 06:56
przez wacek21
Moim zdaniem to "specjalistyczne urządzenie techniczne" to każda rzecz, którą można czerpać wodę po to aby nie ciągnąć wody bezpośrednio pompą opryskiwacza, chociaż nie wiem jakie to ma znaczenie

Re: Woda ze stawu

Napisane:
Śr, 8 maja 2013, 07:21
przez DuzyGrzegorz
Moim skromnym zdaniem "specjalistyczny" oznacza, że urządzenie musi służyć do tej jednej określonej czynności, co też potwierdza słownik języka polskiego. Specjalny, wg słownika, to odnoszący do jednego wybranego przedmiotu. Przedmiotem pracy tego urządzenia technicznego jest woda ze stawu. Jeżeli używamy pompy, która jest przenośna i może służyć do pompowania wody z różnych miejsc, to ta pompa nie jest specjalistyczna, choć jest urządzeniem technicznym. Pozdrawiam!
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Śr, 8 maja 2013, 19:25
przez wiesmag
Deszczownię brałem na SPO, pozwolenie wodno prawne-wymagane.
Własne stawy niegraniczące z działkami innych właścicieli, pozwolenie uzyskane bez jakichkolwiek"ale"-na wydatek 20m3 na godzinę.
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Śr, 8 maja 2013, 19:50
przez andrzej2110
Tu chodzi o to aby nie pobierać bezpośrednio wody przy pomocy pompy opryskiwacza gdyż ona jest "zabrudzona" chemikaliami i gdy woda z węza się cofnie to chemikalia trafią bezpośrednio do zbiornika wodnego. Dlatego należy wodę najpierw nalać w jakiś inny zbiornik i dopiero z niego opryskiwacz może zaciągać wodę.
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Wt, 14 maja 2013, 08:04
przez Maciek5290
podsumowując to jeżeli mam staw na środku pola za który zapłaciłem niemałe pieniądze i on jest moją własnością to jeszcze muszę prosić o pozwolenie abym mógł ze swojego stawu pobierać wodę. No ale cóż ja mogę przepisy przepisami.
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Wt, 14 maja 2013, 08:25
przez DuzyGrzegorz
Do 5 m3 na dobę możesz pobierać bez żadnych zezwoleń. Moim zdaniem udowodnienie, że ktoś pobrał więcej niż 5000 l będzie niezwykle trudne, a wręcz niemożliwe, chyba że się "mocno przegnie". Nawet jak ktoś z daleka policzy Ci opryskiwacze to powiesz że lałeś tylko po połowie. Pozdrawiam!
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Cz, 16 maja 2013, 16:13
przez sekik
Dokładnie jak powyżej,pobierać możesz i ciężko będzie Ci udowodnić ze przekroczyłeś dzienna dawkę. zawsze może znaleźć się "życzliwy" sąsiad,który będzie notorycznie zawiadamiał różne służby,wiec miej to na względzie.
Re: Woda ze stawu

Napisane:
Pt, 17 maja 2013, 06:44
przez DuzyGrzegorz
Z własnej praktyki wiem, że w takich sprawach jak się nie przyznasz to z całej akcji "służb" wychodzi kicha.