Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
no przodzie starcza, gorzej na szczycie bo kiedyś tam cegielnia była i czasem jak ciężko to wystawi przód z bruzdy, kombajn tu nie zjedzie bo przewali go na przód, musi iść pod górę albo bokiem po stoku,
Chodzi o to że w duzej beczce (3000-4000l) jak jest mało cieczy i jedziesz pod górę to nie da rady tego do końca wypryskać, bo cała ciecz jest na tyle, nie wywaliłeś jeszcze opryskiwacza?
mam 3400 beczke i planuje sie koniec na równiejszym albo nei wypryskuje do końca tylko dolewa do pełnego i po problemie, czasem tylko na boczne schyły trzeba kombinować żeby mało było, o dziwo lemken jeszcze nie leżał, o niższy pilmet miał okazje wylegiwać sie na stoku
ziemia mozaika, ale na takich podjazdach cięższa to lepiej bo na piasku mocno ciągnik się wkopuje, jak koni brakuje to zrzut i dalej jedzie tylko wolniej mówiłem że mam teren na którym operator maszyny nie nudzi się w czasie jazdy, weselej jest bokiem na stoku i w bruździe bo można z fotela na bok spaść