Mi zawsze babcia mówiła, że nie powinno się robić ale czasem trzeba min. Ze względu np. na warunki pogodowe. Wiele prac można dziś wykonać których nie dało się 2 czy 3 tyg temu...
To się tyczyło w latach gdzie gospodarstwa rolne były max 10ha i jak ktoś się nie wyrobił do adwentu to wstyd był dziad teraz to raczej nie ma nic wspólnego przy dużych gospodarstwach
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Ja osobiście też bardzo sie tym nie przejmuje ale ile można siedzieć w tym polu @grzesiek, było pare awarii jak to z używanymi maszynami bywa, osobiście średnio mi sie podoba praca tym pługiem.
Normalnie robota idzie. obornik trzeba rozwalic, na gleboko zmieszac. W robocie jeszcze 80ha do posiania, poplony wymieszac na zime, buraczyska na gleboko zruszyc,... jest troche tego. Wszystko kwestia kto i jak ma zaplanowane prace, niektorych robot nie przescignie. W tamtym roku chyba w polowie grudnia kasowalem poplony, a w polu porobione bylo juz poczatkiem listopada
I kwestia gdzie kto mieszka bo siać czy robić w polu to trzeba mieć warunki no wczoraj cały dzien mróz trzymał ziemia zamarznięta to gdzie pszenice siać i jak