Arek napisał(a):Chyba znam inne pojęcie suszy. Orałem ostatnio u kilenta rzepaczysko, w ziemi zero wilgoci na głębokości 25cm, rwały się bryły a lemiesze aż gorące.
TheBociek1996 napisał(a):Arek napisał(a):Chyba znam inne pojęcie suszy. Orałem ostatnio u kilenta rzepaczysko, w ziemi zero wilgoci na głębokości 25cm, rwały się bryły a lemiesze aż gorące.
czyli nie ma sensu walczyć z samosiewami i jeździć 3-4 razy talerzówką aby je niszczyć. Co prawda jakaś tam różnica jest w porównaniu do gołych miejsc, delikatnie ciemniejszy odcień ziemi, ale już po paru godzinach brak różnicy. Czyli się nie opyla. Lepiej zaorać wcześniej o poczekać na deszcz i siać.