Długo by opowiadać o tej firmie, ale w skrócie to wszystko pięknie wygląda w gazecie w cenniku, a później okazuje się, że np. nie ma schodów na dach, a oprócz opłaty za montaż trzeba zapewnić nocleg i wyżywienie pracownikom na swój koszt.
Montaż miał trwać 3 dni, a trwał 5 dni. Jakość wykonania widać na przykładzie silosu po lewej. A jak ojciec zadzwonił do Konsilu to teraz jest odbijanie piłeczki między nimi, a firmą montażową. Najlepsze jaja były z rurą do zasypu dmuchawą, bo chcieliśmy z tego zrezygnować, to się nie da, to jest w standardzie i musi być. To stwierdziliśmy, że trudno, zatkamy tą dziurę, a jak przyjechali montować to okazało się, że nie ma otworu na tą rurę nawet i dopiero na miejscu to wycinają.
I teraz leży 6 2-metrowych rur do niczego niepotrzebnych.
Ziemia bez ludzi dziczeje.