
I tak na tej miejscowości to z 30-40ha stoi obstawione balotami. Może do żniw zdąży

1012 napisał(a):Jeśli ekonomicznie komuś się opłaca to ja nie widzę przeszkód by uprawiać grunty w odległości x km od siedziby gospodarstwa. Dolnośląskie to ludność napływowa w dużej mierze ze wschodu, mentalność rożna, brak przywiązania do rolnictwa i ziemi, oczywiście nie wszyscy. Proszę sobie przyjechać do Wlkp uprawiać ziemię, nikt nikomu nie broni. Autor w/w zdjęcia i opisu jak widać ma wewnętrzne problemyi dziwi mnie też, że w społeczności rolników jest taka nienawiść. Lepiej gdyby uprawiał Niemiec niż inny polski rolnik tak ? Co do zdjęcia to zdarzają się różne sytuacje życiowe, ekonomiczne, zdrowotne czy zmiany pokoleniowe lub też niechlujstwo.
1012 napisał(a):W cywilizowanych rejonach strony zawierają pisemną umowę dzierżawy i jeśli, któraś z stron się nie wywiązuje z umowy to istnieją odpowiednie instytucje na takie przypadki. Nikt na siłę nie wciska Tobie tych hektarów po takich osobach, także nie wiem w czym problem.
PS. Nazywanie kogoś "Pyrusem" świadczy tylko o bardzo niskim intelekcie.
Pedalsky napisał(a):Cywilizowany był do 1945... potem to był dziki zachód i dzicz, gdzie przerabiano łazienki na kurniki. Jest takie powiedzenie Popsuła małpa zegarek.... Mazury z resztą to samo... https://regiony.rp.pl/archiwum/13778-ta ... juz-nie-ma Tu jest wytłumaczone... Tak wiem, że to wszystko przez małego gościa w wąsach ale to co napływowi odwalili na tych ziemiach to dramat.