przez manieks120 » Cz, 5 września 2019, 23:26
Moja przygoda z prosem trwa już 14lat więc co nie co już o nim wiem i nie desykuje bo to powoduje duże straty , zresztą widać jak zielono od ziemi. Nawet bez desykowania motowidła sporo otrzepały. Ale pierwszy raz w życiu tak bardzo miałem go dość bo kombajnista uznał że woli żeby był syf w zbiorniku niż mają być straty na kombajnie i tym sposobem proso miało 20% na przyczepie, 3 razy go przeładowywałem żeby dostało powietrza i cały czas stało na przyczepach a my go mieszaliśmy. Na kolejnych kawałkach to ja się dorwałem do ustawiania i dokręciłem wiatru bo wole żeby wyleciało trochę za kombajn niż mam go potem suszyć i od razu na przyczepie było 12-13%.