Guzik napisał(a):Kiedyś ludzie znali pojęcie coś takiego jak płodozmian
Choć uważam że nie wiem co trzeba robić żeby jechać na wiosnę 5 razy na grzyba w trakcie kwitnienia wystarczą w zupełności dwa na grzyba i robaka tylko trzeba odpowiednio zabieg wykonać.
rafal napisał(a):Ja tez robiłem wczoraj pryszczarka i grzybka, czemu nie w sumie, na dodatek jak ma być desykowany.
Jakoś pszenice większość robi 3 razy wiosna i jest dobrze, a tu zarobek zupełnie inny wiec jak jest potencjał to czemu nie jechać?
Pawel11441 napisał(a):rafal napisał(a):Ja tez robiłem wczoraj pryszczarka i grzybka, czemu nie w sumie, na dodatek jak ma być desykowany.
Jakoś pszenice większość robi 3 razy wiosna i jest dobrze, a tu zarobek zupełnie inny wiec jak jest potencjał to czemu nie jechać?
Po co było go chronić trzeci raz jak później chcesz go spalić?
Guzik napisał(a):Wiosną robi się jednego porządnego grzyba tu mam upodobane toprex lub mieszanina tebukonazolu i metkonazolu jak było widać szarą pleśń na jesieni to dorzucam topsin gdy rzepak ma około 30 cm później wjeżdżamy na początek kwitnienia grzyb coś typu Pictor/Propulse do tego insektycyd o działaniu wgłębnym i kontaktowym, na kilka dni przed końcem kwitnienia robimy drugi zabieg na kwiat mieszanina jakiegoś prochlorazu i topsinu fajnie też wychodzi impact tani a super skuteczny przez wielu zapomniany lub sam protio zależnie co daliśmy na pierwszy zabieg na płatka + do tego środek owadobójczy o działaniu kontaktowym i wgłębnym. Po takiej kombinacji nie ma prawa być robaka i grzyba. Jeśli ktoś ma duże problemy z pryszczarkiem bo jest się w stanie złożyć jaja w łuszczynie w tej fazie to niech spróbuje do drugiego zabiegu na płatka dodać asahi wzmacnia łuszczynę i nie pozwala się przebić pryszczarkowi tak Czesi robili w rejonach gdzie od groma występuje pryszczarka
tomekbp napisał(a):Za rok T5 wjeżdża. Poszła fama że najlepsze fungi trzymają 3-4tyg i wsio lecą na wariata. Kiedyś niby słabsze fungi, słabsze odmiany, mniejsza wiedza a ponad 5 się zbierało.
tomekbp napisał(a):Za rok T5 wjeżdża. Poszła fama że najlepsze fungi trzymają 3-4tyg i wsio lecą na wariata. Kiedyś niby słabsze fungi, słabsze odmiany, mniejsza wiedza a ponad 5 się zbierało.
Szymon napisał(a):Nie wiem jak to dziala. Mi sie zdarzylo juz 2 razy kosic porosniety rzepak na poczatku sierpnia po tygodniowym deszczu. Biorac pod uwage mozliwosc duzych opadow w miedzyczasie gdy bedzie dojrzewal ryzyko, ze bedzie porosniety jest duze
gonzo napisał(a):Szymon napisał(a):Nie wiem jak to dziala. Mi sie zdarzylo juz 2 razy kosic porosniety rzepak na poczatku sierpnia po tygodniowym deszczu. Biorac pod uwage mozliwosc duzych opadow w miedzyczasie gdy bedzie dojrzewal ryzyko, ze bedzie porosniety jest duze
Ze swoich słabych ale zawsze jakichś doświadczeń z rzepakiem wnoszę, że porastanie to głównie cecha odmianowa, zrezygnowałem z odmiany Atora mimo dobrych plonów, właśnie przez jej skłonność do porastania. W ubiegłym sezonie jedna z odmian i to populacyjna była na polu ponad rok, siana 14 sierpnia a koszona bodajże 16 i nie zauważyłem otwartych łuszczyn czy porostu, olej też poprawny.