Bizonem fajnie by się robiło, gdyby te części były coś warte, bo to co teraz robią to chyba z gziku lepione. Byś zrobił i byś smigał parę dobrych lat. A u nas co roku musimy jednemu kapiltalkę zrobic.
Znam to , przez dwa sezony miałem 3 bizony i Tucano . 80% żniw wszystkie wyjeżdżały z domu . Awarie były dość częste jak to w bizonach ale co poradzić. Teraz zostały dwa i Tucano . W tym jeden to igiełka (od 1 właściciela) a drugi troche gorszy stan. Kto u Ciebie młóci? Jasiu też jezdzisz?
Gdzie ja, to nie warunki dla mnie, komfort musi byc Ja zazwyczaj prasuje, jak trzeba to na magazynie JCB no i TIRy ładuje, a jak daleko koszą to woże zboże Bracia koszą i szwagier jednego z nich
Jasiu to mnie zatrudnij . Ja to nie patrzę czym , co nie znaczy że nie wolę jechać w pole Tucanem niż bizonem byle by robić. Ale kurde ten dźwięk wkręcania się na obroty słyszę do dziś
Bym Cię na pewno nie zatrudnił, bo ty widzę jesteś typu "ino jechac" A u mnie ten co kosił kombajnem to jednego roku czekał na części, to w tym czasie słomę, kostki podawał