przez mirek767 » Śr, 27 listopada 2019, 16:33
Jako że nie mam problemu z rozmawianiem o pieniądzach, postaram sie jakoś do tego ustosunkować.
Nigdzie nie pisałem, że mleko sie nie opłaca, tylko że jest to bardzo pracochłonna gałąź produkcji. Na chwile obecną uważam że jest to jedyne stabilne źródło dochodu.
Przewodówka a nie nowa obora dlatego że praktycznie wszystko robie sam. Mam rodziców w wieku 69 i 64 lat i jeszcze coś pomagają ale to juz wiadomo że bliżej niż dalej i nie ma co na nich liczyć patrząc przyszłościowo. Jest żona która chce pomagać, ale wiadomo jak jest z kobietami. Dzisiaj pomaga, za rok dziecko, potem kolejne i po pomocniku na kilka lat. Do tego dla mnie dojdą kolejne obowiązki rodzinne. Jeśli ktoś ma dostęp do pracowników którym może zostawić ze wszytkim i jechac na wakacje to tylko pogratulować, u nas takich nie ma więc trzeba mieżyć siły na zamiary żeby doba nie wyszła zbyt krótka. A sami pisaliście że jeśli budować to na min 50 krów, a to już jest dużo jak na jedną osobe moim zdaniem.
Co do opłacalności, to z 20 krów, młodzieży i niecałych 70 ha piachu na przemian z torfem gdzie 2/3 to dzierżawa, udaje mi sie odłożyć rocznie 140-150k. Czy to dużo czy mało to sami oceńcie. Mam kilku kolegów którzy mają 2-3 razy tyle krów i mówią że połowy tego nie odłożą, dlatego nie pcham sie w ilość. Dochód już po odliczniu życia, a uważam że skromnie nie żyje. Maluchem nie jeżdże, na bazarku sie nie ubieram.
Kredytów jak dotąd nie było, zostają w zapasie na wypadek gdy przyjdzie na szybkiego jakąś dzierżawe wykupić, a ziemia u nas po 50 k więc sie uzbiera. Rozwijam sie własnym tempem, a co z tego wyjdzie to czas zweryfikuje.
Ostatnio edytowany przez
mirek767 w Śr, 27 listopada 2019, 16:37; edytowany 2 razy