andrzej2110 napisał(a): Do tego deszcz mi przeszkodził i nie mogłem ugnieść do dokładniej pryzmę. Pod folią miejsca jest warstwa do odrzucenia. Ta pryzma była 2 razy przykrywana. Najpierw zanosiło się na deszcz i przestałem ciąć i zacząłem ugniatać boki i okrywać no i zaczęło padać. Jak okryłem to po jakimś czasie przestało padać i odkryłem końcówkę pryzmy i dokończyłem koszenie. Miałem odkryć całość i jeszcze ugnieść ale pogoda na to nie pozwoliła. Ugniotłem to co dowiozłem i przykryłem. Gdyby nie deszcz to bym na spokojnie do wieczora dokładniej ugniótł i okrył pryzmę.
I właśnie dlatego najmujemy usługę do koszenia qq, choć 1.5ha można by spokojnie jednorzędówką ogarnąć.
QQ skoszona i uformowana w niecałe 2 godziny nie licząc końcowego ugniatania, tatko ugniatał ferdkiem i qq się udała
za******** Jedynie qq się popsuła w miejscach gdzie szczury porobiły dziury, tunele. Gdyby nie one to pryzma by wyszła idealna
Ale co ciekawe, zawsze mieliśmy podziurawione bele sianokiszonki przez gryzonie, teraz baloty
nietknięte ale qq zaatakowały, a stoją one obok pryzmy. Zresztą u okolicznych rolasów też pryzmy qq podziurawione przez gryzonie
Kur... jeszcze w drugi dzień świąt psy znalazły sobie zabawe i zaczeły biegać po pryzmie i dziur narobiły
Ojcu nie chciało się pryzmy ogrodzić i teraz ma nauczkę na przyszłość
wulgaryzm edytował Krzysiek19Powód edycji: ortografia; edytował: sebekwolkasos