Ja mam Della E1405. Kupiony jako około roczny od wujka z usa chyba za 2600 zł.
Miałem go już w liceum (no niech będzie 3-cia klasa), 5 lat studiów i teraz dobija rok po studiach. A więc mam go 7 lat, a sam laptop dobija 8-miu. Wówczas to był diabeł (2 gb ramu, 2 rdzenie 1,66 GHz), jedyny minus to zintegrowana grafika, ale jako że ja nie grałem (jak już to okazjonalnie w zabytki z czasów stacjonarki a więc lata 2003-2007) to nie był to problem.
Do dzisiaj kosztował mnie następująco:
-układ grafiki kiedyś padł, koszt naprawy 400 zł,
-bateria (7200 mAh, oryginał Dell) jakieś 280 zł,
-tylna klapa (bo urwała się aluminiowa ramka przy zawiasach) chyba coś koło 100 czy 120 zł,
-dysk SSD ok 400 zł - ale to już moja fanaberia (stary działa i robi za przenośny), chociaż po przesiadce na windows 8 nie chcę wracać do wynoszonego wcześniej pod niebiosa win xp.
Laptop działa do dziś, o ile klawisze touchpada ciutkę się wytarły, to klawiatura jak nowa (oprócz wypucowanych klawiszy nie ma żadnej startej literki), lekko wytarta obudowa pod nadgarstkami. Daje radę do dziś, jak na moje używanie (po kilka-kilkanaście otwartych zakładek ze stronami, thunderbird, jakieś nieduże programy cad do elektroniki, coś do programowania, kadu do gg, dawniej winamp dzis aimp do muzyki, do tego nie wyłączam go tylko hibernuję i restartuję jakoś może raz na tydzień) to radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Film HD działają, ale procesor obciążony już raczej mocno.
Aha, jest to model z ekranem 14,1", dzisiaj określane jako "biznesowe", a co za tym idzie niestety droższe. Ale taki idealnie leżał w torbie czy plecaku
Szczerze polecam Della i to najlepiej nie modele low-end, tylko dołożyć trochę i wziąć coś lepszego ze średniej półki, a raczej da radę przez wiele lat. Jeśli ktoś go używa przeciętnie (film, muzyka, kilka stron www naraz) i nie ma hiper wymagań, to te 5, nawet 8 lat wytrzyma spokojnie.