Zbliża się rok 2014 a wraz z, nim nowy pomysł urzędników, żeby nam się za bardzo nie nudziło wieczorami, czyli Integrowana Ochrona Roślin. Według założeń mamy się spowiadać urzędnikom z tego co robimy z opryskiwaczem na polu i dlaczego pryskamy od stonki zamiast ją najpierw ręcznie pozbierać.
http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/ochrona-roslin/absurdy-w-integrowanej-ochronie-roslin,48198.html
Czy myślicie, że jest czego się bać i trzeba będzie się tłumaczyć dlaczego pryskamy od chwastów czy jednak będzie to bubel prawny i oficjalnie będziemy żyli w zgodzie z naturą, bo papier wszystko przyjmie a jak pryskaliśmy tak dalej będziemy pryskać, kiedy i czym chcemy?