Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez bobek » So, 16 czerwca 2012, 18:56

Co Waszym zdaniem i dlaczego jest bardziej korzystne: produkcja tuczników, produkcja prosiąt, czy może cykl zamknięty? :)

Zapraszam do konstruktywnej i rzeczowej debaty.
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Avatar użytkownika
bobek
Kierownik PGR
 
Posty: 699
Obrazki: 244
Dołączył(a): Pn, 4 czerwca 2012, 18:25
Lokalizacja: Centrum Wszechświata

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Felusonidasso » So, 16 czerwca 2012, 19:09

Ja jestem zwolennikiem cyklu zamkniętego. Ważne jest moim zdaniem że masz prosięta pewnego pochodzenia, choć napewno pracy więcej. Przy niekorzystnym kursie złotówki do euro zapłacić za prosię powiedzmy 280-300 zł to jednak ryzyko, ponieważ cena wieprzowiny jest niestabilna i istnieje spore ryzyko że nie trafisz w dobrą koniunkturę... A pasze drogie :/ Ale co do kwestii jakie ilości trzeba przez tuczarnię przepuścić i jakie są granice opłacalności to Ci nie powiem bo mam zamknięty. Kiedyś jarałem się otwartym ale obserwowałem przez jakiś czas huśtawkę cen na rynku prosiąt i się wyleczyłem z tego :P no i przy zamkniętym jeśli nie zapowiada się, że opłacalne będzie zostawiać prosiaczki i tuczyć, można je sprzedać i tyle. Ale jak już wspomniałem, mam zamknięty i to subiektywne zdanie. Zapraszam do wypowiedzi osoby stosujące otwarty :)
Avatar użytkownika
Felusonidasso
Mający coś do powiedzenia
 
Posty: 133
Obrazki: 0
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 13:00

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez bobek » N, 17 czerwca 2012, 10:56

Ja też w pewnym momencie zacząłem być zwolennikiem tuczu warchlaków/produkcji tuczników. Wiadomo mniej pracy, mniejsza odpowiedzialność, ale i niestety są wady tego systemu. Duże wahania cen powodują, że raz się wychodzi na plusie, a innym razem pod kreską. Warchlaki coraz droższe, pasza również, także na pozostałe wydatki pozostaje już nie duża suma.

Poza tym dochodzi aspekt patriotyczny, przecież większość materiału do tuczu pochodzi z zagranicy, więc po jakiego grzyba mamy dorabiać zagranicznego rolnika. Chyba po to, aby za jakiś czas przyjechał do Naszego kraju i wykupił polską paszarnie i masarnie. Rolnicy narzekają na polskie prosięta, wierząc w cudowne zwierzęta z wielkich ferm, gdzie świniaki regularnie dostają antybiotyki razem z wodą. Nie ma zbytu na polskie warchlaki, to przekłada się brakiem zainteresowania w rozwój dużych mateczników.

Co z tego, że mamy wielką produkcje tuczników, jak nie rzadko trzeba brać kredyt na początek, bo samemu nie jesteśmy w stanie opłacić prosiąt oraz paszy. Odsetki to dodatkowy koszt, więc kolejny raz musimy odpisać od potencjalnego zysku pewną sumę. Ktoś powie, że można produkować na kontrakt, pewnie że można, ale wtedy jesteśmy bardzo uzależnieni od kontrahenta. Finansowo też nie jest różowo, bo niby kontrahent z racji skali ma niższe ceny, ale sam musi zarobić, także znów na kokosy nie ma liczyć.

Moim zdaniem korzystniej jest trzymać mniej macior, odchowując i tucząc uzyskane od nich prosięta. Wiadomo, że trzeba poświęcić czas, jednak jeżeli sami kontrolujemy każdy etap produkcji to wiemy co mamy, a tym samym można pewne rzeczy i ruchy przewidzieć oraz zaplanować. Dodatkowo produkując w cyklach trzytygodniowych stale mamy do zaoferowania tuczniki, a z punktu widzenia przetwórcy korzystne jest stałe zaopatrzenie. Unikamy przy tym dużych wahań cen, bo przykładowo nie trafiliśmy w odpowiedni okres cen.


Również przy cyklu zamkniętym ponosimy mniejsze ryzyko, ponieważ stajemy się bardziej niezależni. W kwestii opłacalności, jeżeli zarabia ten co produkuje prosięta oraz ten, który tuczy, to czemu samemu nie zagarnąć obydwu tych zysków do własnej kieszeni. Pozostaje kwestia żywienia, w naszym kraju nadal popularne jest żywienie na sucho, które są stosunkowo drogie, co więcej wykorzystanie paszy suchej przez zwierzęta jest gorsze. Alternatywą jest żywienie na mokro przy wykorzystaniu młóta browarnianego, serwatki, wywaru gorzelnianego, kiszonki z rozdrobnionego mokrego ziarna kukurydzy, prasowane wysłodki buraczane, odpady z produkcji warzyw, odpady z przemysłu spożywczego. Nie dość, że pasza jest chętniej zjadana, to dodatkowo ma niższe pH przez co ma lepszą strawność.
Ostatnio edytowano N, 17 czerwca 2012, 11:05 przez sebekwolkasos, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Ortografia, literówki
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Avatar użytkownika
bobek
Kierownik PGR
 
Posty: 699
Obrazki: 244
Dołączył(a): Pn, 4 czerwca 2012, 18:25
Lokalizacja: Centrum Wszechświata

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Felusonidasso » N, 17 czerwca 2012, 11:27

A właśnie, czytałeś w TAP bodajże miesiąc temu jakie wały kontrahenci rolnikom odstawiali? Normalnie za głowę można się złapać.
Avatar użytkownika
Felusonidasso
Mający coś do powiedzenia
 
Posty: 133
Obrazki: 0
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 13:00

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez turyńczyk » N, 17 czerwca 2012, 11:32

Jestem zwolennikiem tuczu zamkniętego. W tuczu otwartym można wiele zarobić ale i wiele stracić, ponieważ gdy prosiaki są tanie to wtedy wielu rolników je kupuje. Po kilku miesiącach gdy te warchlaki osiągną wagę wystarczającą do sprzedaży. Pojawia się wysyp tuczników i zakłady obniżają cenę.
Jeżeli już ktoś prowadzi hodowlę w tuczu cyklu otwartym to niech kupuje prosiaki od naszych rodzimych producentów a nie dorabia zagranicznych rolników.Bo potem słyszy się biadolenie, że na zachodzie rolnicy są tacy bogaci.
Avatar użytkownika
turyńczyk
Zaczynający przygodę
 
Posty: 30
Obrazki: 0
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 11:36
Lokalizacja: Podlasie

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez bobek » N, 17 czerwca 2012, 11:34

Czytałem. Co więcej mam kumpla co miał 300 macior i teraz ma w pełni otwarty, z tym, że paszarnia kredytuje mu warchlaki i pasze. Sprzedaż ma do określonego w umowie zakładu. Weszli w to bo sami nie byliby by w stanie na początek zainwestować ogromnych pieniędzy w zakup wsadu. Wg. tego co mówi warunki są OK, nie wiem natomiast jak to finansowo konkretnie wychodzi.
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Avatar użytkownika
bobek
Kierownik PGR
 
Posty: 699
Obrazki: 244
Dołączył(a): Pn, 4 czerwca 2012, 18:25
Lokalizacja: Centrum Wszechświata

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Felusonidasso » N, 17 czerwca 2012, 11:51

No i trzeba też pamiętać że kupując prosięta z zagranicy zarabia nie tylko Holender, Duńczyk czy tam Niemiec ale też pośrednik. Dochodzi wtedy do sytuacji w której oni w krótkim czasie obracają towarem, przy niewielkim ryzyku kasując walutę. A najmniejszy zysk i największe ryzyko zostają dla ostatniego ogniwa w tym łańcuchu, czyli rolnika.
Avatar użytkownika
Felusonidasso
Mający coś do powiedzenia
 
Posty: 133
Obrazki: 0
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 13:00

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Wielkopolanin » N, 17 czerwca 2012, 12:17

Innym problemem jest brak polskiego warchlaka na rynku w odpowiednich ilościach, o wysokim statusie zdrowotnym. Zastanawiam się, jak to jest, że Duńczykom, Holendrom opłaca się produkcja prosiąt a nam nie (przy dużo wyższych kosztach). Wydaje mi się że ta nisza mogła by być zagospodarowana przez mniejsze gospodarstwa(produkcja pracochłonna, mniejszy udział kosztów paszy w ogólnych kosztach). Jednak inwestycja w odpowiednie budynki jest dla nich nie do przeskoczenia. Jakiś rok temu na spotkaniu z ministrem Sawickim była mowa o "programie wsparcia produkcji prosiąt" ale na razie nic o tym nie słychać.
Wielkopolanin
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Dołączył(a): Cz, 7 czerwca 2012, 21:14

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez bobek » N, 17 czerwca 2012, 12:44

W Dani i Holandii mają problem z dużą ilością gnojowicy, dlatego państwo wspiera rozwój produkcji warchlaków. Weźmy też pod uwagę, że zachodni farmerzy korzystają z żywienia na mokro, a w przypadku macior daje ono duże oszczędności, zwłaszcza loch niskoprośnych.

Podoba mi się sposób Finów, którzy zamknęli się i są samo wystarczalni. Nie ma problemu z rozprzestrzenianiem chorób, łatwiej opracowywać programy szczepień, no i koszty transportu są znacznie mniejsze.
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Avatar użytkownika
bobek
Kierownik PGR
 
Posty: 699
Obrazki: 244
Dołączył(a): Pn, 4 czerwca 2012, 18:25
Lokalizacja: Centrum Wszechświata

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez KamilW » N, 17 czerwca 2012, 18:44

Najbardziej dochodowy jest cykl zamknięty, maciory i tuczniki na mokro, wiemy wtedy jakie prosięta odchowamy, nie ma problemów z dostawami prosiąt, czy ich odbiorem co ma niejednokrotnie miejsce przy cyklu otwartym, po za tym dorosłe tuczniki zawsze uda się sprzedać bez większych problemów.
KamilW
Nowicjusz
 
Posty: 2
Obrazki: 13
Dołączył(a): Pn, 11 czerwca 2012, 08:25
Lokalizacja: KWI
Numer GG: 10561927

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez turyńczyk » N, 17 czerwca 2012, 19:52

Dlaczego uważasz, że w cyklu zamkniętym jest łatwiej sprzedać dorosłe tuczniki?
Avatar użytkownika
turyńczyk
Zaczynający przygodę
 
Posty: 30
Obrazki: 0
Dołączył(a): Pt, 8 czerwca 2012, 11:36
Lokalizacja: Podlasie

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez michalk » Pn, 18 czerwca 2012, 18:47

bobek napisał(a):Czytałem. Co więcej mam kumpla co miał 300 macior i teraz ma w pełni otwarty, z tym, że paszarnia kredytuje mu warchlaki i pasze. Sprzedaż ma do określonego w umowie zakładu. Weszli w to bo sami nie byliby by w stanie na początek zainwestować ogromnych pieniędzy w zakup wsadu. Wg. tego co mówi warunki są OK, nie wiem natomiast jak to finansowo konkretnie wychodzi.

dokladnie w ten sam sposob moj przedstawiciel firmy paszowej chce mnie finansowac oni mi kupia warchlaki z tym ze beda mnie one kosztowały o 10zl drozej na sztuce plus oni mi kredytuja mieszanke na caly cykl. ja wybieram dostawce prosiat i zaklad miesny i podpisuje umowe:)
michalk
Zaczynający przygodę
 
Posty: 40
Obrazki: 91
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 19:54

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez bobek » Pn, 18 czerwca 2012, 18:50

Na 10 sztukach masz 100 zł, na 100 1000 zł, na 600 6000 zł, więc to już sensowne pieniądze. Jak już to proponuję działać na własną rękę.
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Avatar użytkownika
bobek
Kierownik PGR
 
Posty: 699
Obrazki: 244
Dołączył(a): Pn, 4 czerwca 2012, 18:25
Lokalizacja: Centrum Wszechświata

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez michalk » Pn, 18 czerwca 2012, 18:58

bob no ok ale wez mi daj 600tys zeby zasiedlic chlewnie na 1000sztuk
michalk
Zaczynający przygodę
 
Posty: 40
Obrazki: 91
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 19:54

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez bobek » Pn, 18 czerwca 2012, 19:04

Właśnie to jest problem otwartego tuczu. ;) Ja bym wstawiał sukcesywnie, jeżeli chce się obejść bez kredytu.
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Avatar użytkownika
bobek
Kierownik PGR
 
Posty: 699
Obrazki: 244
Dołączył(a): Pn, 4 czerwca 2012, 18:25
Lokalizacja: Centrum Wszechświata

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Avendrion » Pn, 18 czerwca 2012, 20:08

Warto jeszcze zauważyć że przy tuczu zamkniętym ciężko jest się pozbyć chorób. Przy otwartym możesz wszystko sprzedac, zdezynfekować i będzie ok, ale przy maciorach nie idzie wszystkiego sprzedać. Już raz przechodziliśmy depopulacje całego stada. Jest to bardzo gotówko chłonne i bardzo dużo czasu potrzeba żeby wrócić do pełnej obsady. Trzeba uwazać żeby osoby nieupoważnione nie miały wstępu do chlewni a z tym jak wiadomo jest różnie.
Avatar użytkownika
Avendrion
Zaczynający przygodę
 
Posty: 22
Obrazki: 282
Dołączył(a): Cz, 7 czerwca 2012, 13:53

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez michalk » Pn, 18 czerwca 2012, 20:12

Tuczarnia będzie miała trzy komory wiec postaram się sukcesywnie uruchomić:)
Ostatnio edytowano Pn, 18 czerwca 2012, 21:54 przez Krzysiek19, łącznie edytowano 1 raz
Powód: literówki
michalk
Zaczynający przygodę
 
Posty: 40
Obrazki: 91
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 19:54

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Pawlos » Cz, 21 czerwca 2012, 21:17

A co do cyklu zamkniętego to ilu tygodniowy cykl byście proponowali i dlaczego?
Pawlos
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Obrazki: 0
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 20:16
Numer GG: 10268425

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Gibus » N, 22 lipca 2012, 06:35

Jeśli sam będziesz pracował to 3 tygodniowy, bo jest więcej loch do obsłużenia do danego zabiegu i nie jesteś wciąż przywiązany do pracy codziennie po pełnej stawce godzin, a w tygodniowym postępując zgodnie z planem to praktycznie wyjazd jakiś czy jednodniowa nieobecność zaburza cały cykl.
Ostatnio edytowano Cz, 26 lipca 2012, 22:48 przez sebekwolkasos, łącznie edytowano 2 razy
Powód: Zdanie z małej litery, literówki
Psy spoglądają na nas z dołu. Koty patrzą na nas z góry.
Świnie natomiast traktują nas jako równych sobie.
W.Churchill
Avatar użytkownika
Gibus
Zaczynający przygodę
 
Posty: 20
Obrazki: 15
Dołączył(a): Śr, 20 czerwca 2012, 19:44
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez Pawlos » Cz, 26 lipca 2012, 08:10

Widzę, że jesteś w temacie. ;) Ale jeśli będę miał pracowników to chyba lepszy byłby 1 tygodniowy, bo byłyby regularniejsze odstawy.
Ostatnio edytowano Wt, 6 listopada 2012, 19:54 przez sebekwolkasos, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Ortografia
Pawlos
Zaczynający przygodę
 
Posty: 19
Obrazki: 0
Dołączył(a): N, 10 czerwca 2012, 20:16
Numer GG: 10268425

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez bobek » Wt, 6 listopada 2012, 08:19

Niby tak, ale non-stop będziecie mieli rotacje czynności. Przy trzech tygodniach można planować, że danego dnia robisz daną czynność. Kolega miał tygodniowy harmonogram prac i zdecydowanie łatwiej zarządzać stadem.
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Avatar użytkownika
bobek
Kierownik PGR
 
Posty: 699
Obrazki: 244
Dołączył(a): Pn, 4 czerwca 2012, 18:25
Lokalizacja: Centrum Wszechświata

Re: Cykl otwarty vs. cykl zamknięty?

Postprzez jaro » So, 17 listopada 2012, 07:50

Avendrion napisał(a):Warto jeszcze zauważyć że przy tuczu zamkniętym ciężko jest się pozbyć chorób. Przy otwartym możesz wszystko sprzedac, zdezynfekować i będzie ok, ale przy maciorach nie idzie wszystkiego sprzedać. Już raz przechodziliśmy depopulacje całego stada. Jest to bardzo gotówko chłonne i bardzo dużo czasu potrzeba żeby wrócić do pełnej obsady. Trzeba uwazać żeby osoby nieupoważnione nie miały wstępu do chlewni a z tym jak wiadomo jest różnie.

Tak dzisiaj ten post zauważyłem...-u mojego brata jest to rozwiazane w ten sposób że pracownicy przechodzą przez "śluzę" z prysznicami-przed śluzą zostawiają ubrania "cywilne" ,pod prysznic ,przebranie w robocze.Przy wyjściu wszystko przebiega w odwrotnym kierunku.Od czasu zastosowania tego patentu na opiekę weterynaryjną wydaje trzy razy mniej-co przy produkcji 40 tys rocznie daje wymierne korzyści...
jaro
Zaczynający przygodę
 
Posty: 50
Obrazki: 94
Dołączył(a): N, 15 lipca 2012, 10:21


Powrót do Trzoda chlewna