Forum Profesjonalnego Rolnika - Forum rolnicze i Galeria Rolnicza Dla Profesjonalistów

Witam
Co sądzicie o żywieniu tuczników paszą składającą się głównie z CCM i śruty sojowej ?
Wyczytałem że niektóre gospodarstwa na zachodzie stosują takie żywienie i efekty są lepsze niż przy zwykłych zbożach.

hmm... no tak, też już o tym gdzieś czytałem i to fajna alternatywa do obniżenia kosztów żywienia. Jest to jednak obciążenie pracy, ponieważ podobno sporo trzeba się natrudzić z przygotowaniem.

Samym CCM i śrutą sojową nie wykarmisz świń, aby mieć zadowalające efekty. Dodać do tego trzeba odpowiednio dobrane uzupełnienie witamin i aminokwasów czyli specjalnie wymieszany premiks. Choć nie wiem czy wypełniacz jakiś do dawki nie będzie potrzebny, bo czy nie wyjdzie to zbyt skoncentrowana dawka białkowa? Jeszcze jest jeden aspekt związany z ccm-em, że jest to jednak wilgotna pasza i życie biologiczne tam wrze, musi być odpowiednia frakcja śruty, dodatek zakwaszacza no i jest duże ryzyko zatrucia świń mykotoksynami i beztlenowcami.
Śruta sojowa to wspaniałe źródło białka, fajnie, że w Polsce też soja staje się coraz bardziej popularną rośliną w strukturze zasiewów, jednak przerób na paszę tej krajowej jest znikomy, a zakup ekstrudera w prywatnym gospodarstwie generuje duży koszt. Ceny soi podlegają ciągłym wahaniom, co podraża często zakładaną wartość mieszanki paszowej. Jednakże, soja w mieszance dla trzody jest bezwzględnie potrzebna. Uważam, że zastępowanie jej śruta rzepakową, makuchami i strączkowymi, nie ma sensu, bo oszukujemy samych siebie i zwierzęta, skoro tańsze a gorsze białko podamy świniom.

Na pewno śruty sojowej niczym nie da się zastąpić (tzn legalnie ) ale dodatek roślin strączkowych na poziomie 7-8% gdzie cena łubinu z białkiem na poziomie 30-kilku% jest w granicach 800 zł obniży koszty paszy i nie pogorszy jej wartości.

Wszystkie nasiona roślin strączkowych w formie nieprzetworzonej są ryzykowne w zastosowaniu. Niska zalecana ilość wynika właśnie z tego, że przy zastosowaniu wyższych dawek łatwo przekroczyć "tolerowaną" przez zwierzęta ilość związków antyżywieniowych. Ratunkiem jest ekstruzja, która jest jednak dopiero nowością i minie troche czasu zanim wejdzie do praktyki.

A jeżeli chodzi o ccm to jeżeli ktoś w chlewni ma system żywienia na sucho to raczej trudno przekroczyć 20% tego komponentu w dawce ze względu na wilgotność materiału i możliwość zawieszania w silosach, karmikach.