Strona 1 z 1

Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 16:52
przez bobek
Wasze doświadczenia i opinie z tym związane zapraszam. ;)

W okolicy obserwuję powrót do wałowania posiewnego. Wielokrotnie jest tak, że najpierw uprawiają kilka razy, potem sieją, no i jako zwieńczenie wałują po siewie. Osobiście jestem do samego zabiegu sceptycznie nastawiony, rozumiem jeżeli są bryły i nasiona są słabo przykryte, jednak w sytuacji dobrych warunków nie widzę sensu.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 16:56
przez andrzej2110
Ja od kilku lat wałuje. Przydał by mi się tylko większy wał...

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 18:57
przez Mariusz x
Wałowanie w teorii przyśpiesza wschody(tak zaobserwowałem na polach w okolicy). Niestety mamy górzyste pola i porządna ulewa na świeżo zwałowanym polu oznaczałaby katastrofę, woda pędzi wtedy jak szalona i zabiera ziemię. Niezwałowane pole jest "odporniejsze" na wymywanie.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 19:05
przez Krzysiek19
Mariusz x napisał(a):Wałowanie w teorii przyśpiesza wschody


Taki sam efekt był u mnie po włóce bronami lekkimi - gdzie było przejechane, zboże zaczęło szybciej wschodzić :)

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 21:58
przez brzozak2
Wałowanie ma sens tylko i wyłącznie gdy zostają na polu zbyt duże bryły, inaczej zabieg ten więcej szkodzi niż pomaga.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 22:07
przez andrzej2110
Nie zgodzę się z tobą. Nawet bez brył tam gdzie nie wałowane zboże jest słabsze.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 22:37
przez brzozak2
Jeśli wal jest dobrany odpowiednio do gleby to ok, ale np vaderstad u ojca (czyli wal tego typu, który obecnie jest najczęściej stosowany) uważam, ze jest jednak za ciężki na słabe gleby i zamiast polepszyć podsiąkanie wody to jeszcze je osłabi poprzez zatykanie kapilar nadmiernym ugniataniem.
natomiast warunki mogą być rożne i można dobrać odpowiednio narzędzia, w każdym razie naszych piasków po siewie nie wałuje i zawsze wschody są super, gorzej później ze wzrostem przy deficycie wody :P .

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 23 września 2012, 22:42
przez andrzej2110
Ja mam stary wał pierścieniowy. nie jest on za zbyt ciężki ;/ Przydał by się lepszy.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pn, 24 września 2012, 09:30
przez rolstudent
Ja wałuje bo nie chcę zbierać kamieni hederem podczas omłotu zboża, a po drugie na lekkiej ziemi trzeba dobrze docisnąć ziarno, właśnie gorsze zagrożenie widzę na glebie ciężkiej tam potocznie mówiąc można zabetonować pole, wystarcza niewielki deszcz i ziemia potrafi się tak zaskorupić ze zboże nie może się przebić. Jak ma się dobry siewnik który na dodatek ma kółka dociskowe to nie ma potrzeby wałowania. Ja np nie wałuje kukurydzy bo tam kosi się wysoko a talerze dobrze dociskają ziarno :)

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pn, 24 września 2012, 12:03
przez bobek
Wał zwiększa podsiąkanie wody, ale i parowanie, czyli to co @brzozak2 pisał. Z praktyki widzę, że na lekkich glebach bez wałowania wschody są dobre, problemy pojawiają się na glebach cięższych, gdzie wyraźnie pojawiają się bryły. W zeszłym roku na jednym z pól mieliśmy cześć pszenicy ozimej uwałowanej, a część nie. Po srogiej zimie okazało się, że nie wałowana pszenica lepiej przezimowała. Na wszystkich polach zboże przezimowało tam gdzie gleba, była zagęszczona przez koła siewnika i ciągnika. W tym roku część pszenic. posialiśmy Aresem, a część wirnikiem z wałek klinowym. Na 10ha bezpośrednio po siewie spadł zlewny deszcze także zobaczymy co z tego będzie. Dziś obserwowałem pszenżyto, nasze siane wirnikiem z klinem i sąsiada siane biernym agregatem i wałowane po siewie. Obie orki z wałem. Różnica jest taka, że po tej ulewie u nas widać rowki po klinach, a u niego jest klepisko. Zobaczymy co będzie dalej.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Śr, 26 września 2012, 20:26
przez Sadek
andrzej2110 napisał(a):Nie zgodzę się z tobą. Nawet bez brył tam gdzie nie wałowane zboże jest słabsze.


Masz jakieś doświadczenia na ten temat czy tylko obserwacyjnie ?


Kilka lat temu sąsiad przejechał wałem mi po siewie rzepaku (swoje wałował bo twierdził że lepiej wschodzi) i ja w związku z zaistniałą sytuacją bacznie obserwowałem pasek zwałowanego u siebie pola jak i jego niezwałowanej okolicy. Po dłuższych obserwacjach nie stwierdziłem żadnych różnic w wschodach.

W naszej okolicy też dużo wałuję ale po zimie jak kolega @bobek pisał wypadła duża cześć tych co były wałowane. Ogólnie wał wygładzi pole i roślina jest jak na pustyni odkryta nawet śnieg nie ma się na czym zatrzymać. Był też taki okres że pola po siewie wałowali wałami gładkimi ale teraz już prawie nikt ich nie używa.

Uważam że naszła moda na wałowanie i jak ktoś już kupił wały za xxx zł to nie pozwala aby one stały niewykorzystane (bo co powie żona że sprzęt zbędny w gospodarstwie :D ).

Osobiście wałujemy tylko jare.

Zobaczymy kiedy ta moda minie?

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Śr, 26 września 2012, 20:39
przez andrzej2110
To są moje doświadczenia. W tym roku zostawiłem kawałek niezwałowanego na środku pola. Taki mały trójkącik. Nie chciało już mi się manewrować :D Jest to test na 5-6 klasie na pszenżycie

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Śr, 26 września 2012, 20:44
przez Sadek
To może być troszkę inaczej bo u nas są grunty III klasy.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Śr, 26 września 2012, 21:02
przez andrzej2110
Mam kawałek i 3b ale w tym sezonie będzie tam jęczmień jary. obok jest 4a i jest posiane pszenżyto i zostało powałowane. Już wychodzi na powierzchnie.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 07:09
przez silva
To też na pewno zależy jaka ziemia, jaka pogoda i jak uprawiona ziemia przed siewem albo podczas. Rok temu nie widziałem różnicy (a może nawet były nieco gorsze) w rzepaku ze wschodami jak pasek zwałowałem z tym że w uprawowo siewnym mieliśmy wał croskil który u nas ładnie kruszy bryły. Rok temu stryj zwałował leciutkim (300kg na 3m?) płaskim wałem po siewie pszenicy i wg mnie wschody akurat tam były lepsze. Wg mnie bryły powinny być przed siewem skruszone.
Jeśli uprawiamy maszyną z lekkim wałem to jak najbardziej nie zaszkodziłoby po siewie zwałować role.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 09:50
przez bobek
Należy jednak liczyć się z tym, że kołami ugniatamy glebę i zazwyczaj po kołach rośnie gorzej. Patrząc na większość zestawów to ślady kół stanowią gdzieś 1/6 pasa roboczego, chociaż zdarzają się przypadki, że nawet i 1/3. Mało kto wałuje ciągnikiem z koła bliźniaczymi lub przynajmniej szerokim ogumieniem niskociśnieniowym.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 18:14
przez Sadek
Tylko nie zapominaj że kołami "wałujemy" przed siewem. Ale z tym rośnięciem za kołami to różnie bywa zależnie od roku jak i ziemi.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 18:34
przez MieszkoI
Ja właśnie zastanawiam się co zmienić bo w tym roku sialiśmy żyto hybrydowe staraliśmy się to zrobić jak najpłycej, po siewie po wałowaliśmy ciężkim wałem i co się okazało wał pchał przed sobą ziemie i często gęsto spychał rządki żyta blisko siebie . Po przeczytaniu tematu pomyślałem, że właśnie może byłoby lepiej użyć wału przed siewem na już uprawioną ziemię w celu ostatecznego wyrównania gleby oraz ugniecenia myślę, że dzięki temu można by zapewnić podsiąkanie, zachować zadaną głębokość siewu, uniknąć spychania ziemi z ziarnem przez wał a po przejściu siewnika na powierzchni uzyskać lekka zruszoną warstwę gleby. Dodam, że gleby torfowo-murszowe a więc dosyć pulchna gleba gdzie nie występuje takie zjawisko jak brak wschodów po ulewie z powodu ubicia gleby.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 19:25
przez Senator
Może i ja się włączę do tematu. W tym roku w mojej okolicy były bardzo ciężkie warunki do wschodu rzepaku, zdecydowaliśmy się go przywałować ze względu suszy oraz na glinach były dość spore grudy. Sąsiad uprawiał tak samo, siew dzień po dniu, za wyjątkiem wałowania po siewie (różna głębokość siewu nie wchodzi w grę bo siane naszym siewnikiem). Stan na dzień dzisiejszy jest taki, u nas pole prawie całkowicie zieleniutkie jedynie na górkach trochę mniejszy rzepak, u sąsiada masakra po prostu tylko w samych dołach może 1/3 pola jest zielona, reszta jak by dopiero zasiał.

Dodam jeszcze coś na temat uprawy przedsiewnej, drugi sąsiad notorycznie zaklepuje ziemię pod rzepak, uprawia brona + podwójny wał strunowy, w tym roku siane dodatkowo uprawowo-siewnym i skała, rzepak ma mordęgę się przebić po lepszym deszczu, dwa lata temu miał to samo ;)

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 19:33
przez Guzik
Ja nie wałuję po siewie jeśli nie mam brył.
W tym roku wałowałem działkę 10 ha i nie zrobiłem 2 ha.
Siew był wykonany 16 wrzesień i w ten sam dzień wałowane.
Dziś zaczął siąpić deszcz spokojny, zobaczę co pokaże się pod deszczu jakie wschody będą gdzie będą lepsze tu gdzie wałowane czy tu gdzie nie wałowane.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 21:13
przez silva
I należy pamiętać że na gliniastych ziemiach które trzymają długo wilgoć nie powinno się wałować od razu po siewie bo się zrobi samemu skorupę od razu.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 27 września 2012, 21:18
przez andrzej2110
Ja wałowałem na drugi dzień. Tego dnia co siałem bym nie zdążył a 2 razy na pole nie chciałem ciągnąć wału

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pt, 28 września 2012, 15:05
przez Senator
@silva jeśli się sieje w mokra glinę to może i tak, ale chyba jest to nie za bardzo wykonalne.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pt, 28 września 2012, 15:15
przez silva
Z tym się zgodzę. Umęczyłem się w tym roku z tym mocno :P

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pt, 28 września 2012, 19:46
przez brzozak2
No niestety niektórzy jakby czekali aż wyschnie to by w ogolę nie zasiali :P .
ale fakt na mokro jeszcze zawałować to śmierć dla wschodów.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pt, 19 października 2012, 22:41
przez Krzysztof_Kłosek
My wałujemy oziminy zawsze, o ile pogoda pozwala. Grunt, aby było przeschnięte i nie lepiło się do wału. W zależności od warunków wałuję zaraz za uprawowo-siewnym, co miało miejsce w przypadku rzepaku w tym roku lub po 1-3 dniach w przypadku pszenicy.
Jeśli chodzi o buraki cukrowe to zależy od tego jak duże są gruzełki a przede wszystkim od ilości wody w glebie po zimie. Na ogół wałujemy, ale jednego roku nie wałowaliśmy, bo było sporo wody w glebie, natomiast sąsiedzi zawałowali, no i gorzej pedałowały ich buraki. Czyli wiosną trzeba uważać. Naturalnie jak jest deficyt wody to wałowanie jest niezbędne.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: So, 20 października 2012, 17:37
przez Siwy7406
W 2009 roku kupiłem wał Tytan z włóką 6,3m i od tamtego sezonu wałuje co roku rzepak przedsiewnie dla wyrównania głębokości siewu i rozbicia grubych brył, pszenicę posiewnie jak sucho to to tego samego dnia nawet zaraz za zestawem uprawowo siewnym lub na drugi dzień jak przeschnie. Ciąga go Pronar 1025a.
Od tego momentu problemów z wschodami rzepaku brak nawet na glinach a mam ziemie od 2 do 4b żadnych konkretnych piachów.
Pszenica też wschodzi bez zarzutów i moim zdaniem szybciej niż niewałowana, mam porównanie do pól sąsiada pszenica /siana też aktywnym agregatem uprawowo siewnym/ jego zaczyna wschodzić 2-3 dni później i mniej równo. Poza tym nie mam problemów z kamieniami na polu małe są wciskane a duże zbierane do wanien zamontowanych na wale a potem wysypywane na miedzę. W suche lata gdy są problemy z bryłami przedsiewnie też stosuję wał używając włóki ta robi naprawdę konkretną robotę zostawiając pole równe i wolne od brył.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: N, 21 października 2012, 07:07
przez garek
Wałowanie fajna rzecz ale ma swoje minusy po pierwsze ulewa po zawałowaniu szczególnie po zawałowanym rzepaku po drugie czasem sie chce zawałować bo jest gruda ale jeszcze nie jest sucho i można zrobić beton :). Mam pola mozaikowe i wszystkie góry gdzie jest glina wałuje potem są wyrównane wschody bezcelowe jest wałowanie ziemi uprawionej na miałko.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: So, 2 lutego 2013, 14:51
przez Hubert
brzozak2 napisał(a):jeśli wal jest dobrany odpowiednio do gleby to ok, ale np vaderstad u ojca (czyli wal tego typu, który obecnie jest najczęściej stosowany) uważam, ze jest jednak za ciężki na słabe gleby i zamiast polepszyć podsiąkanie wody to jeszcze je osłabi poprzez zatykanie kapilar nadmiernym ugniataniem.
natomiast warunki mogą być rożne i można dobrać odpowiednio narzędzie, w każdym razie naszych piasków po siewie nie wałuje i zawsze wschody są super, gorzej później ze wzrostem przy deficycie wody :P .


To Ty chyba nie widziałeś słabych gleb :)
Na piachu ja uważam z własnych doświadczeń, że wałowanie da więcej korzyści niz minusów. Raz, że podsiąkanie, Dwa, że wschody równe. Powiem Ci w jednym roku po Compact Soliterze wałowałem pole, nie całe ale tylko mozaikę gdzie gleba była lżejsza i efekt widoczny okiem był. Jedyne co mnie denerwuje ze po śladzie ciągnika niefajnie to dla oka wygląda.
Z qq natomiast należy uważać ze zbyt mocnym dognieceniem nasionka. To co siewnik zrobi w zupełności wystarcza. Żadnego walu po qq

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: So, 2 lutego 2013, 14:57
przez brzozak2
Mam zgoła inne doświadczenia, być może zależy to od sposobu uprawy przedsiewnej.

pewnie masz tez racje co do gleby, w sumie nigdy na lekkiej nie miałem najmniejszych problemów ze wschodami, gorzej później.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: So, 2 lutego 2013, 18:25
przez Sadek
Siwy7406 napisał(a): Poza tym nie mam problemów z kamieniami na polu małe są wciskane a duże zbierane do wanien zamontowanych na wale a potem wysypywane na miedzę.



Na dzierżawionym gruncie sąsiad właśnie zafundował mi taką niespodziankę na miedzy, pogiąłem kosy a sąsiad powiedział zapomniałem . :evil:

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: So, 2 lutego 2013, 19:05
przez Siwy7406
:D Tylko potem ja zbieram je na przyczepe i zwożę do domu nie zostawiam ich na pastwę losu.

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: So, 2 lutego 2013, 21:28
przez statek
U mnie również zawsze się wałuje, większość gleb to gleby lekkie. Poprawia to podsiąk i rowki po wale ładnie kumulują wodę deszczowa niż sam agregat siewny. Po wale również ładnie wygląda pole gdy wsiewam trawę

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Cz, 7 lutego 2013, 09:32
przez Hubert
@Statek po qq tez wałujesz?

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pn, 2 września 2013, 23:08
przez statek
w tym roku wałowałem obornik po gruberze przed siewem qq, wydaje mi się ze mam na tych kawałkach lepsza qq

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Wt, 3 września 2013, 06:09
przez silva
Ale ze jak, przejechałeś gruberem, później dałeś obornik i go zwałowałeś?

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pn, 16 września 2013, 08:58
przez LukaszC5
Myślicie że wały oponowe w niektórych siewnikach(Np:Vaderstad,Horsch,junkkari) mogą zastąpić wałowanie?

Re: Wałowanie posiewne.

PostNapisane: Pn, 16 września 2013, 19:43
przez brzozak2
Jeśli nie ma po nim dużej grudy to tak, jeśli zostaje bryła to jak obeschnie jedziesz z walami - już nic więcej nie jesteś w stanie zrobić ;) .