Strona 1 z 2

Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 23 grudnia 2012, 21:52
przez RafalM
Znalazłem niedawno ciekawy przykład na blogu NuttyGras - farmerki z Oregonu, jak została zmuszona do całkowicie nowych upraw po zerwaniu przez odbiorców kontraktów i utracie zbytu na stare uprawy. Całkowita zmiana profilu upraw okazał się dla niej korzystna, choć zapewne bardzo stresująca. Wnioski jakie wyciągnęła z tej lekcji to elastyczność i dywersyfikacja upraw na farmie.

Przytoczony przykład pokazuje akurat zbiór ziarna dyni, co pewnie nie jest raczej atrakcyjne w naszym klimacie i na naszych glebach. Jest to jednak dobry przykład na to, że stare przyzwyczajenia nie zawsze wychodzą nam na dobre. Zmiana potrafi być często bardzo korzystna.

Rynek się zmienia i warto być czujnym na jego potrzeby. To może być klucz do sukcesu!

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 24 grudnia 2012, 07:10
przez DuzyGrzegorz
To nie jest blog rolniczy tylko propagujący żywność GMO. Ja z tych wzorców na pewno nie skorzystam.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 24 grudnia 2012, 09:03
przez Guzik
Ale resztki dyni, to dobry obornik pod następną roślinę ;)

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 24 grudnia 2012, 09:15
przez DuzyGrzegorz
Dyni tak ale nie tej dyni bo niszczy korzystne grzyby w glebie.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 24 grudnia 2012, 09:29
przez gonzo
Podaję link co by samemu poczytać, jest na rzeczy sprawa GMO ;)

http://nuttygrass.com/category/gmo/

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 24 grudnia 2012, 13:19
przez RafalM
DuzyGrzegorz napisał(a):To nie jest blog rolniczy tylko propagujący żywność GMO. Ja z tych wzorców na pewno nie skorzystam.


Zrozumiałe jest dla mnie, że temat GMO jest teraz bardzo popularny, natomiast jest zupełnie nie w temacie tego postu.

Nie zastanawiałem się specjalnie nad GMO, bo nie mam na to wpływu, jak na deszcz który dzisiaj pada za oknem.
O wszystkim zdecydują politycy, a prawdy o tym co jemy teraz, to dowiedzą się nasze prawnuki za jakieś 100 lat.
Denerwują mnie jedynie ciągłe pokrzykiwania "mafii ekologicznej" blokującej co trochę jakąś budowę albo inicjatywę, czekając na łapówki. Pewnie woleli by rolników orzących w konia i rozrzucających gnój widłami po na polach.
Fajnie by było gdybym sam miał możliwość wyboru, tak jak farmerzy w słynącej z wolności Ameryce. Mam nadzieję, że przeczytałeś cały wpis NuttyGrass a nie tylko kategorię GMO w której jest tylko ten jeden wpis i jej osobista opinia, do której każdy ma tam prawo.
Ale to zupełnie nie w temacie tego postu

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 24 grudnia 2012, 13:55
przez RafalM
DuzyGrzegorz napisał(a):Gdybym miał max 20 lat to może i bym uwierzył, ale mam trzy razy tyle...


Proponuję założyć nowy post w innej sekcji tego forum i tam argumentować swoje racje - w tym wypowiada się pan nie na temat i nie będę tego wątku ciągnął i komentował.
Szanuje pana przekonania, ma pan do nich prawo i zachęcam do manifestowania ich w odpowiednim miejscu.

Ten dział przeznaczony jest na rozwijanie pomysłów i koncepcji biznesowych w rolnictwie i prosiłbym o skupienie się na tym temacie. Podany przykład zupełnie nie dotyczył GMO, ale doceniam bystre oko aktywisty, który dostrzegł tą maleńką kategorię w chmurce tagów Nutty Grass.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 24 grudnia 2012, 20:38
przez redek
Zrozumiałe jest dla mnie, że temat GMO jest teraz bardzo popularny, natomiast jest zupełnie nie w temacie tego postu.

Panie Rafale - a jaki jest temat tego postu ? A dokładniej jaki jest cel założenia tego tematu i dodania linku do Pańskiego bloga/portalu ?
A może chodziło o ukrytą reklamę Pańskiego bloga ??

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Wt, 25 grudnia 2012, 01:11
przez brzozak2
jak sie tu ku(rw)chnia Pansko srobilo :D .

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Wt, 25 grudnia 2012, 12:00
przez gonzo
Struktura ostatnich postów jest spowodowana przeniesieniem zawartości mającym na celu utrzymanie przejrzystości zawartości.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Wt, 25 grudnia 2012, 13:30
przez jaro
Jeżeli już temat nazywa się "amerykańskie wzorce" -to chciałbym tu napisać jakie refleksje miał mój kuzyn po wycieczce do USA właśnie (brat jest jednym z największych hodowców świnek w Polsce-a był tam na zaproszenie amerykańskiego koncernu przodującego w hodowli w/w-nazwy nie wymieniam bo chyba wiadomo o kogo chodzi :)).
Otóż był kompletnie podłamany tym co zobaczył a zobaczył że Europa nastawiona na ekologię nie ma najmniejszych szans w starciu z amerykańskim tuczem przemysłowym-dwa przykłady :
-ruszta-u nas ruszta muszą być inne dla warchlaków inne dla tuczników-tam wszystkie miały standardowy rozstaw (nie pamiętam dokładnie bo było to 7-8 lat temu-bodajże 4 ?cm)-na pytanie brata że przecież świnka może nogę złamać usłyszał standardowe wzruszenie ramionami... :)
-ekologia przez duże E-szambo było tam wypompowywane bezpośrednio na przylegające pola...w ilościach hurtowych
Więcej grzechów nie pamiętam bo słuchałem jednym uchem :)
Od takich wzorców to broń nas Panie Boże

Ameryka nie jest idealna, ale daleko nam do nich

PostNapisane: Pt, 28 grudnia 2012, 16:57
przez RafalM
Mam nadzieję, że większość czytelników tego forum rozumie doskonale iż ten post nie jest o GMO, ani o ekologii, czy innym "amerykańskim syfie".

Odpowiadam radkowi, jaro moderatorom i adminom:
    Niczego nikomu nie sprzedawałem i nie reklamowałem.
    Wszystkie linki na forum są "nofollow" więc nie mają żadnej wartości.
    Internet nie zaczyna się i nie kończy na FPR. Każda dyskusja w internecie powinna być poparta odnośnikiem do źródła. Tak działa sieć WWW
    Każdy może pisać bloga, jak chce zupełnie za darmo. Wystarczy skorzystać z wordpressa czy bloggera. Zachęcam wszystkich bo nie znalazłem wielu polskich blogów o tej tematyce. Nie liczę oczywiście spamu i bzdur tworzonych na potrzeby generowania linków do sklepów internetowych.
    Każdy może dodać dowolny podpis do swojego profilu. Jeśli to jakiś problem to proszę je wyłączyć.
    Zawsze myślałem, że fora internetowe to dobry sposób na wymianę informacji, poszerzanie wiedzy i poznawanie ludzi o podobnych zainteresowaniach. Teraz wiem, że to także miejsce na spotkanie ludzi wszechwiedzących i wszystkomogących.
    Daleko nam do Ameryki i pewnie nigdy się do nich nawet nie zbliżymy (nie myślę o położeniu geograficznym)
    W Unii Europejskiej mamy dużo większy syf niż Stanach Zjednoczonych.
    Cała Europa śmieje się i ma gdzieś tzw. "normy unijne", kiedy u nas wszyscy jesteśmy nimi gnojeni przez "naszych" urzędników i polityków.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pt, 28 grudnia 2012, 17:15
przez Andrzej10
Akurat pod kątem "kultury rolnej" to "ameryka" mogła by się uczyć od nas i nie jest żadnym wzorcem do naśladowania. Pozdrawiam

Re: Ameryka nie jest idealna, ale daleko nam do nich

PostNapisane: Pt, 28 grudnia 2012, 18:13
przez maksiu
RafalM napisał(a):Niczego nikomu nie sprzedawałem i nie reklamowałem.
Cieszymy się z tego, a nawet jeśli to też nie byłaby tragedia - wystarczy PW do administratora, wtedy otrzymuje się rangę "FIRMA" i można wypowiadać się o swoim.
Podpis również możesz włączyć.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pt, 28 grudnia 2012, 20:59
przez RafalM
Cieszymy się z tego, a nawet jeśli to też nie byłaby tragedia - wystarczy PW do administratora, wtedy otrzymuje się rangę "FIRMA" i można wypowiadać się o swoim.
Podpis również możesz włączyć.


Dziękuję za propozycję, ale obawiam się, że nie mam żadnej firmy ani też żadnej nie reprezentuję. Sam zrobiłem mój blog i sam go prowadzę, dopingowany przez syna Wiktora. Do rangi "FIRMA" to mi jeszcze sporo brakuje. Blogi to tylko czasochłonne hobby - dla wielu ludzi, np. z rodziny - dziwactwo.

Akurat pod kątem "kultury rolnej" to "ameryka" mogła by się uczyć od nas i nie jest żadnym wzorcem do naśladowania. Pozdrawiam


Przyznaję się, nie byłem w Ameryce i nie wiem też dokładnie co rozumiesz i porównujesz pod pojęciem "kultury rolnej". Obawiam się jednak, że różnice między Polską a Ameryką są tak wielkie, że nawet nie ma co porównywać. Nadal jednak twierdzę, że możemy się od nich wiele nauczyć. Jak widzę po odpowiedziach do mojego postu, drzemie w nas wielka skłonność do komplikowania najprostszych spraw i wynajdowania problemów oraz dowodów na "nie".

Nie chcę nikogo obrażać, ale uważam iż wielu naszych rodaków potrafi tylko siedzieć bezczynnie na du..ch i narzekać. Czekają aż im samo spadnie z nieba, albo Unia da.
To z pewnością nie jest "amerykańska" postawa. Tam, każdy jest kowalem swojego losu, a przykłady "od zera do milionera" nie są wyssane z palca.

Pozdrawiam i życzę samych dobrych pomysłów

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: So, 29 grudnia 2012, 10:40
przez Andrzej10
"Kulturę rolną" rozumiem pod pojęciem dążenia do jak najlepszej struktury gleb i ich zasobności w składniki połaczone z dbaniem o maksymalizację plonów (ich średnie wybitnie nie powalają). kolejny aspekt to dobrostan zwierząt hodowanych w europie a w ameryce.

Co do od 0 do milionera można powiedzieć że działam od 0 bo zastałem 1,5 ha gruntów + C330 z 1969 roku, pług UG 2 skibowy, siewnik z konnego, stary pogięty kultywator. Stan i rozbudowanie parku maszynowego na dziś dzień o 100% więcej w 3-4 lata, plan zakupu nowego ciągnika w ciągu roku max 2 (zapewne bez dokładki od EU) zwiększenie powierzchni (dzierżawy) o ponad 100% z czego w przyszłym roku będzie 0,5 ha pod szkółką. Podobnych przykładów znam wiele i właśnie ludzie zza oceanu mogliby zwiedzać nasze gospodarstwa by się czegoś nauczyć, przykłady z mojego "podwórka" Gospodarstwo kwiaciarskie JMP flowers z stężycy jedna z najnowocześniejszych szklarni w kraju i w europie z kwiatem ciętym (róża, anturium) i doniczkowym (Phenelopsis), Szkółka Braci Dembskich, Szkółka Kurowski i wiele innych szkółek z naszego kraju do których przybywają wycieczki profesjonalistów z całej europy jak i świata. Nie podałem żadnego gospodarstwa rolnego bo nie jestem dostatecznie doinformowany, produkcja rolna jest dla mnie bardziej hobby niż zawodem zapełniając wolne moce przerobowe i jednocześnie zapewniająca wykorzystanie maszyn w większym stopniu aby nie stały na placu czekając na kolejne użycie. Nie mówię że wszystko od nich jest be. Pozdrawiam

Ameryka bee

PostNapisane: So, 29 grudnia 2012, 22:56
przez RafalM
Z tego co czytam powyżej, to cały świat powinien wszystkiego od nas uczyć! Brawo za optymizm, czy to może raczej egocentryzm?
Tylko jakby nam te "amerykańskie niewdzięczniki" wizy znieśli, to pewnie w naszym kraju nie zostałby już żaden mój kolega. Teraz większość siedzi w Anglii, Irlandii, Holandii, Danii, Niemczech i Francji. Może jeszcze gdzieś, ale kto by to spamiętał. Tylko na facebooku ich spotykam. Ale wy tego pewnie nie macie, bo facebook to wynalazek amerykańskiego żyda i go nie będziecie wzbogacać.

Amerykę można nienawidzić za wiele rzeczy, ale nie udawajmy świętych. Wszystkie te negatywne strony można spotkać i u nas, tylko w dużo mniejszej skali i nikogo to nie obchodzi. Tam wszystko jest większe, a to łatwiej dostrzec i wytknąć. Więcej jest debili, idiotów i kompletnych głupków. Ale czy u nas ich nie ma? Jest też dużo więcej przykładów godnych naśladowania, ale tego to nie chcemy widzieć, bo my wszystko wiemy przecież najlepiej.

Warto także zauważyć, że nasza gospodarka i rolnictwo jest jakieś 30 lat wstecz za Ameryką. Czy wiecie jak będzie wyglądało nasze rolnictwo za 30 lat? Raczej nie... Mam nadzieję, że rozwinie się w dobrym kierunku.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 30 grudnia 2012, 00:31
przez brzozak2
Nie lubie USA, jak kazde wielkie mocarstwo na przestrzeni czasow upadnie i to z kretesem.

Brac od nich przyklad - nie zamierzam, wole byc "zacofany" ;) .

Re: Ameryka bee

PostNapisane: N, 30 grudnia 2012, 08:27
przez jaro
RafalM napisał(a):Z tego co czytam powyżej, to cały świat powinien wszystkiego od nas uczyć! Brawo za optymizm, czy to może raczej egocentryzm?
Tylko jakby nam te "amerykańskie niewdzięczniki" wizy znieśli, to pewnie w naszym kraju nie zostałby już żaden mój kolega. Teraz większość siedzi w Anglii, Irlandii, Holandii, Danii, Niemczech i Francji. Może jeszcze gdzieś, ale kto by to spamiętał. Tylko na facebooku ich spotykam. Ale wy tego pewnie nie macie, bo facebook to wynalazek amerykańskiego żyda i go nie będziecie wzbogacać.

Amerykę można nienawidzić za wiele rzeczy, ale nie udawajmy świętych. Wszystkie te negatywne strony można spotkać i u nas, tylko w dużo mniejszej skali i nikogo to nie obchodzi. Tam wszystko jest większe, a to łatwiej dostrzec i wytknąć. Więcej jest debili, idiotów i kompletnych głupków. Ale czy u nas ich nie ma? Jest też dużo więcej przykładów godnych naśladowania, ale tego to nie chcemy widzieć, bo my wszystko wiemy przecież najlepiej.

Warto także zauważyć, że nasza gospodarka i rolnictwo jest jakieś 30 lat wstecz za Ameryką. Czy wiecie jak będzie wyglądało nasze rolnictwo za 30 lat? Raczej nie... Mam nadzieję, że rozwinie się w dobrym kierunku.

Przestań-jakbyś zobaczył np.chlewnie u mojego kuzyna to przestałbyś podniecać się USA ,w okolicy mamy sporo obór które co prawda są mniejsze niż te w USA ale nie mniej skomputeryzowane .Co do wiz-nigdy mnie tam nie ciągnęło (miałem nawet kiedyś dziewczynę z Arizony-a co :D ) i jakoś nie wyjechałem .Co do tego że Twoi kumple są za granicą to podziękuj kolejnym rządom .Co do FB to nawet nie będę polemizował-jeżeli w realnym życiu potrzebujesz tysiąca wirtualnych (a jak ich nazwać ?) przyjaciół to dziękuję za takie życie.Nie neguję wielu osiągnięć Amerykanów (z tym iż ci oryginalni to dalej w rezerwatach siedzą ) ale i nie mam najmniejszego zamiaru naśladować ich stylu życia.Tak przy okazji-znasz amerykańską mentalność ?-bo ja trochę tak (mieszkając w Niemczech trochę ich poznałem ).To ja Ci powiem-tak niesłownych ludzi to chyba tylko ze świecą szukać :D

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 30 grudnia 2012, 11:07
przez deer
Amerykańskie wzorce jako systemowe rozwiązania w ogóle mnie nie kręcą, czego nie mogę powiedzieć o detalach czy elementach składowych - strip till, czy rozwiązania techniczne (prostota i wy****ne na ,,ekoteroryzm'').

A system mają ogólnie do bani - gdyby dolar nie był walutą rozliczeniową to usa podzieliłoby już dawno los grecji.

Także na pewno stamtąd nie ma wzorców do czerpania (dynie na pestki jeśli Ci się podobają pooglądaj rozwiązania w austrii jak to mają zorganizowane, spółdzielnie itd.), może jakieś elementy, ale od ich wzorców jak najdalej.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 31 grudnia 2012, 15:36
przez marek
@JJ byłeś na jakiejś wymianie z Pl uczelni w stanach?

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 21 stycznia 2013, 11:57
przez RafalM
Jeśli przeczytacie dokładnie początek tego wątku - nie tylko tytuł - to szybko zauważycie, że nie jest on o Ameryce, ani GMO, tylko o jednej osobie mieszkającej w tamtym kraju i tamtych warunkach polityczno-ekonomicznych, które nie ona stworzyła.

Nie można osadzać Nutty tylko za to, że się tam urodziła i tam stara się żyć. To mógł być każdy z nas. Nikt nie wybiera miejsca czy kraju swoich narodzin.
Można śmiać się z głupoty Amerykanów na YouTube. Przez wieki zbierali uciekinierów, biedotę i łowców przygód z całego świata. I to widać. Teraz płacą za to, ale wyłapują też inteligencję i autorytety wszystkich dziedzin z innych krajów.

Nie są wcale tak nieświadomi jak się wielu wydaje. Co najwyżej bezradni, ale też nie pozostają bierni. To kraj bardzo zaradnych i aktywnych ludzi czego warto się od nich uczyć. Nie żadnych technologii czy wzorów korporacyjnych i przemysłowych. Dwa filmy poniżej prezentują także inny obraz rolnictwa w USA.




Nie starałem się zachwalać wcale ich metod pracy (których nie pochwalam), ani systemu, który skubie cały świat i kumuluje bogactwo garstki ludzi.
Kontrowersyjny tytuł miał zwrócić uwagę odwiedzających forum.

To prawda, zachęcam do odwiedzenia mojego bloga, który jest tematycznie zbliżony ale nie jest przecież konkurencją dla tego forum. Panowie moderatorzy nie mają czego się obawiać. Zachęcam też do prowadzenia blogów, których związanych z rolnictwem praktycznie w Polsce nie ma - przynajmniej ja nie znalazłem, poza handlem i marketingiem lub spamem. Jak ktoś jest zainteresowany to chętnie pomogę.

Dla wszystkich wielbicieli kombinatów i PGRów. Komunizm był niesprawiedliwym i zbrodniczym systemem który niszczył ludzi. Te wycieczki z "zachodu" i Europy to zapewne NRD, Bułgaria i "zaprzyjaźniona" Czechosłowacja. Może jeszcze towarzysze włoscy i francuscy będący na "szkoleniach". Może dla przypomnienia kawałek z PKF . Bez pomocy milicji i ZOMO nawet żniwa by się nie odbyły.



Co do wspaniałej Europy i Unii to kolejny sztuczny twór dla poszerzania rynku zbytu na zachodnie produkty. Pomoc unijna to fikcja którą widać tylko w reklamach TV. 60% tych pieniędzy wraca do nich w postaci kupowanych od nich produktów, np: zachodnie traktory i maszyny.
Duże przetargi dofinansowane z Unii są tak ustawiane, że wszystkie materiały trzeba kupić na zachodzie bo my o takich parametrach nie produkujemy. Pozostaje w kraju 40% kosztów ludzkich - robocizna. Chwilowa pociecha dla kilku pracowników.

W Unii panuje skrajny egoizm, a wręcz nacjonalizm. Każdy zabiega wyłącznie o własne interesy i nie interesuje się zupełnie wspólną polityką i wyrównywaniem poziomu życia członków Unii. Wręcz przeciwnie. Niemcy potrzebują biedy w Polsce, by mieć tanią siłę roboczą na swoich polach i w gospodarstwach. Mam szanować Niemców za to że dogadują się z Rosją za naszymi plecami w sprawie gazu, czy innych politycznie i gospodarczo istotnych problemach. To samo było 60 lat temu o 250 lat temu.
Nasi sąsiedzi nigdy nie spoglądali na nas z życzliwością i nie ma co się łudzić, że ostatnie lata względnego spokoju to zmieniły. Stosują tylko metody polityczne i gospodarcze, a nie siłowe. Ale to dalej walka o wpływy, przywileje i własne interesy.

Co do wspaniałych wzorcowych gospodarstw, to znam jedno takie, bardzo nowoczesne. Właściciel zatrudnia sporo osób i płaci 4,50zł na godzinę. Sam jeździ sobie Audi za 350 tysięcy. Mi by było trochę wstyd...

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 21 stycznia 2013, 14:22
przez Andrzej10
http://www.jmpflowers.pl/o-firmie/film.html o wycieczkach pisałem teraz w ostatnich latach. PRL to nie moje czasy i nie mam zamiaru się cofać. Do tego na Youtube film z szkółki Kurowscy też zobrazuje jak działają nasi miejscowi w naszych realiach gospodarczo politycznych.

Pisząc o wypłatach i tym czym kto jeździ może warto sie zagłębić w temat czy ci ludzie zasługują na więcej. Wiem po sobie że jak ktoś bez wielkich umiejętności a tym bardziej wiedzy dostanie za wiele przestaje się starać, strzela "focha" bo ktoś wymagał za wiele i miał nadzieję że myślenie w czasie pracy to podstawa i odchodzi na następny dzień (co było dla mnie błogosławieństwem bo nowi ludzie trafili się super), fakt 4,5 to mało koło 1,5 mogłoby być więcej ale nie zmam realiów i nie będę oceniał. Pozdrawiam

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Wt, 22 stycznia 2013, 15:21
przez krzysiek16m
@RafalM

Daj USA jeszcze z 10 lat, to zobaczysz jak ten kraj jest zaradny... ;)
Co do filmów, to prosiłbym o wersje dla osób słabosłyszących, a swoja drogą skaczesz od jednej skrajności do drugiej, mogłeś dać film z gospodarstwa Amiszów, wtedy byłby kompletny powrót do natury. USA to duży kraj, inny rynek, inna polityka, nawet gdyby ktoś chciał sobie zrobić u siebie małą Amerykę, to się nie da, bo i nie warto, a dlaczego to już koledzy wyżej napisali. Dla mnie wzorem do naśladowania mogą być gospodarstwa niemieckie. Nowoczesne, schludne, porządek w obejściu.

Ta wstawka z historii, to co miała na celu, bo jakoś się nie doczytałem, żeby ktoś wyżej popierał komunizm?

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: So, 16 lutego 2013, 17:24
przez Rolnik_z_Podkarpacia
Panowie jakie wy wzorce od Niemieckich rolników chcecie brać ...?? Zaczniecie wyzyskiwać ludzi za marne grosze tak jak jest tam na plantacjach ogórków i nie tylko ludzie jadą na platformie zbierają ogórki a przed nimi opryskiwaczem jadą i jakąś chemie pakują taki przykład z nich możecie brać bo innego to ja nie widzę. Gospodarstwa zadbane a gów..o prawda na pewno nie lepiej zadbane jak w Polsce mało to pięknych mamy gospodarstw wystarczy pojeździć po kraju nowych maszyn w Polsce też nie brakuje

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: So, 16 lutego 2013, 18:06
przez brzozak2
nie wiem w jakim regionie kraju zyjesz i w jakim byles w niemcowni, ale chyba chcesz wypaczyc obraz rzeczywistosci.
owszem nie twierdze, ze nalezy wszystko od sasiadow z zachodu do nas przenosic (np. biogazownie), ale spora czesc technologii ma racje bytu ;) .

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: So, 16 lutego 2013, 18:26
przez Rolnik_z_Podkarpacia
No co do biogazowni to się zgodzę powinno ich trochę w Polsce powstać ale i z nich też wydostaje się nieprzyjemny zapach [ na 100% nie wiem nie spotkałem się z biogazowniami ] więc dużo ich w kraju nie powstanie bo ludzie się nie zgodzą..I Żadnej rzeczywistości nie wypieram tak jest..

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: So, 16 lutego 2013, 18:30
przez brzozak2
wlasnie pod zadnym pozorem nie powinny powstawac biogazownie (chyba ze jedna na wojewodztwo celem utylizacji trudnych odpadow), produkcja biogazu to bezsens i zbrodnia na srodowisku naturalnym!!!!
widze, ze masz pojecie i znasz niemcy z szerokiej perspektywy.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: So, 16 lutego 2013, 18:54
przez silva
To tez zalezy z jakiej strony patrzec na biogazownie. Dla rolnika ktory moze qq im sprzedac po dobrej cenie to czemu nie. Jak czysta biogazownia i dobrze ogrodzona itp to wcale nie az taki smrod. Oczywiscie dla tych ktorzy chca na tym cos zyskac to wszystko bedzie smierdziec i beda strajkowac

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: So, 16 lutego 2013, 22:25
przez Rolnik_z_Podkarpacia
Że znam Niemcy z szerokiej perspektywy to troszkę za mocno powiedziane ale co nieco wiem na ich temat...
A wracając do biogazowni to czemu one nie mają powstawać w Polsce właśnie to one dają wielką perspektywę rolnikom w naszym kraju zwłaszcza jeśli ktoś jest nastawiony na produkcję roślinną to może tam sprzedać qq na pewno lepiej na tym wyjdzie jakby mial chować świnie... [ nie twierdze że się nie opłaca ale przy tych cenach żywca które są bardzo małe to ręce opadają a rząd i tak nic nie robi :x ] i czemu to ma być zbrodnia na środowisku naturalnym..?? Przecież biogazownie nie wytwarzają żadnych zanieczyszczeń.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 00:34
przez DuzyGrzegorz
Biogazownia to śmierć dla małych i średnich gospodarstw, które intensywnie protestują przeciw budowie takich obiektów. Nie trzeba być ekonomistą żeby dostrzec, że inwestycje te służą tak naprawdę transferowi "rolniczych pieniędzy" do wielkich ferm przemysłowych. Zabiją resztki hodowli w małych gospodarstwach i skażą środowisko. Nawet władze, które w naszym kraju są bardzo przychylne biogazowniom, dostrzegają problem skażenia środowiska i wymagają raportu oddziaływania na środowisko. Lista szkodliwości dla środowiska biogazowni jest bardzo długa. Energia jest znacznie droższa. Największym przychodem biogazowni wcale nie jest sprzedaż energii czy biogazu, lecz sprzedaż "zielonych certyfikatów". Jestem za budową małych obiektów w gospodarstwach dla zaspokojenia potrzeb energetycznych gospodarstwa. Na każdy kilowat mocy biogazowni potrzeba 2 ha intensywnych upraw.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 02:01
przez silva
Co najbardziej skaza? Masa pofermentacyjna? Ktora wraca na pole? U nas jest kilka km od nas biogazownia ktora z zadna ferma nie wspolpracuje

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 02:37
przez brzozak2
@silva bylo juz tym wielokrotnie pisane, biogazownia dla kogos kto patrzy dalekosieznie i dba o swoje gleby to zlo wcielone, zarabia na tym tylko producenci biogazowni, czyli niemcy i francuzi, czyli Ci co rzadza UE, czy tak trudno to dostrzec?

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 03:10
przez DuzyGrzegorz
Dotacje do tej energii kosztują energię, uprawa kosztuje energie, nawozy i środki ochrony kosztują energię, transport biomasy kosztuje energię, ... Jak wszystko zliczysz to bilans energii będzie ujemny, mniej ujemny niż w przypadku wiatraka.
Szkodliwe i kancerogenne są związki siarki i azotu zawarte w spalinach koncentrowane w jednym miejscu. Warto zerknąć w taki raport oddziaływania na środowisko. Niektóre są porządnie zrobione. Stąd protesty rolników przeciw biogazowniom i ograniczeniom możliwości użytkowania gruntu w obszarze ich działania. Pozostaje jeszcze problem wpływu monokultury na środowisko rolnicze, niszczenie dróg lokalnych ciężkim transportem, "land grabbing" i wiele innych. Biogazownie gospodarcze jak najbardziej tak, ale jestem przeciw przemysłowym dofinansowywanym z kieszeni rolników. Są jeszcze zawiłości związane z wyliczeniami barier w handlu w ramach WTO (dotacja jest traktowana jako dopłata do rolnictwa i to ogranicza nasze możliwości kształtowania ceł), ale tu zupełnie inny dział.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 08:34
przez silva
Z ta koncentracja nie wypowiem sie, pewnie jest jak piszecie no i z tymi niemcami, ale @Duzygrzegorzu co nie kosztuje energii? Produkcja zywnosci? Produkcja bioetanolu? Produkcja biopaliw? Skad ta monokultura? U nas akurat do niedawna znikoma ilosc rolnikow siala qq a teraz troche to znormalnialo. Czy przy transporcie slomy czy zboza nie ma niszczenia drog? Czy tez burakow.
Chodzi mi z punktu widzenia ekonomicznego dla rolnika to ze jest posiana qq na biogazownie obniza powierzchnie upraw ktore sa przeznaczone na zywnosc przez co na normalnym rynku cena naszych plodow powinna isc w gore. Nie przetwarzam plodow wiec nie moim problemem jest ze drozej kosztuje produkcja zywnosci. Nieduza czesc dochodow idzie na kupno jedzenia ktore przez biogazownie moze drozec. W sumie rzadko jest tak ze na czyms rolnik zyskuje ale moze akurat tym razem...

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 11:09
przez DuzyGrzegorz
Przyjrzyj się dokładnie mechanizmom ceł i subsydiowania żywności w ramach WTO, a Polska i UE jest jej członkiem. W Polsce dopłata do 1 ha wynosiła średnio w 2011 roku 1687,68 PLN. Na tą kwotę która wzbudza wątpliwości składają się również dotacje do biogazowni. Ta kwota została wzięta jako bariera w handlu. Kraj który nie dopłaca rolnikom ma prawo do wprowadzenia cła w wysokości równej dopłacie na ilość produktu z 1 ha. Ma też prawo do sprzedawania subsydiowanej żywności w Polsce, przy czym subwencja ta może wynosić dla plonu z 1 ha tyle co w Polsce dopłata do rolnictwa. Im więcej pieniędzy rolniczych traktowanych przez WTO jako bariery w handlu artykułami rolnymi trafi na biogazownie tym łatwiejszy dostęp do naszego rynku subsydiowanej żywności, a ta obniża ceny. Przyprzyj się też mechanizmom land grabbing'u.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 11:39
przez MECHANIZATOR
Co do zachodnich wzorców to jestem jak najbardziej za podpatrywaniem ale nie za ślepym kopiowaniem tego co oni robią - technologie powinny być zaadaptowane do konkretnych warunków a nie do wzorców z zachodu - inna specyfika rolnictwa inne gleby inny mikroklimat

z resztą jak wszędzie i tam są gospodarstwa dobrze prowadzone i są też takie w których się niektóre sprawy mówiąc kolokwialnie olewa - sam widziałem w Niemczech płytę obornikową z której wyciekały sobie stróżki gnojówki we wszystkich możliwych kierunkach i nikogo to nie ruszało (dla dodania pikanterii było to w okresie gdy nam w Polsce narzucano odgórnie kategoryczny obowiązek posiadania szczelnej płyty obornikowej z szczelnym zbiornikiem na odcieki - nawet przy małej hodowli)

jest powiedzenie że "trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona" i trzeba czasem przeanalizować czy to co widzimy na wyjazdach i pokazach jest tym co się w takim gospodarstwie wzorcowym odbywa na co dzień czy jest to taki mały show - jak odjedzie grupa zwiedzających to się robi po swojemu

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 12:52
przez Rolnik_z_Podkarpacia
@MECHANIZATOR dobrze mówi ja mieszkałem i pracowałem w Niemczech prawie 8 lat i widziałem co się tam dzieje na co dzień i powiem wam że tam prawie połowa rolników olewa wszystkie te zakazy z UE a u nas jak gnojówka ledwie zacznie cieknąć z płyty gnojowej i kontrola wpadnie to mało cie nie zjedzą.... A w Niemczech kontrola na to uwagę nie zwróci albo machnie ręką takie są realia nas UE ściga do przestrzegania przepisów a w innych krajach maja to daleko w d**ie..

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 13:07
przez jaro
Mała poprawka-to nasi nadgorliwcy ścigają a nie UE...

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 17:06
przez DuzyGrzegorz
Niestety, ale Jaro ma rację. Można wymienić dziesiątki przykładów, gdzie przepisy polskie są bardziej rygorystyczne od przepisów w dyrektywach UE. Na lotnisku spotkałem lekarza wet. z podlaskiego, wracającego z objazdu francuskiego, belgijskiego i holenderskiego rolnictwa. Chwilę z nim porozmawiałem i na koniec powiedział mi: "Po tym co tam zobaczyłem jadę na moje Podlasie przepraszać rolników których skrzywdziłem".

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 20:47
przez MECHANIZATOR
no bo w UE jak jest dyrektywa to jest napisane że "zaleca się" to czy tamto - a w Polsce jest to odbierane ze jest to obowiązkowe i przynajmniej urzędnicy z ARiMR maja zajęcie

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: N, 17 lutego 2013, 23:32
przez DuzyGrzegorz
Np. w przepisach unijnych dotyczących kwalifikacji na "młodego rolnika" jest zapis że "musi mieć wiedzę i doświadczenie", a w polskich wyższe lub średnie rolnicze. Na dodatek ta interpretacja. Słowo lub oznacza, że musi być spełniony warunek po jednej lub drugiej stronie. W tym wypadku po jednej stronie jest "wyższe", a po drugiej stronie lub "średnie rolnicze". Wg interpretacji ARiMR samo "wyższe" nie wystarcza, musi być wyższe rolnicze.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 08:37
przez Andrzej10
A ja myślę że akurat ten przepis jest dobry. Chyba lepiej jak jest choć kierunkowe wykształcenie niż jakiś mgr muzykoznastwa czy filologii. Fajnie jakby w ARiMR były też takie wymogi to o wiele łatwiej byłoby coś załatwić. Pozdrawiam

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 08:55
przez DuzyGrzegorz
A ja jestem przekonany, że każdy przepis powinien być jednoznaczny. Ten przepis jednoznaczny nie jest i zgodnie ze swoją literą dopuszcza wykształcenia mgr muzykoznastwa czy filologii. Jedna jego interpretacja przez ARiMR jest niezgodna z jego literą. Zresztą nie widzę tu żadnej reguły co do wykształcenia. W mojej okolicy wszyscy kończyli szkołę mechaniczną bo tylko taka była blisko, a do najbliższej rolniczej było ponad 50 km. Moim zdaniem do prowadzenia gospodarstwa jest potrzebna właśnie wiedza i doświadczenie, a nie wykształcenie. Wg mnie bez znaczenia jest gdzie i w jaki sposób ktoś zdobył wiedzę. Podchodzi do egzaminu eksternistycznego i zdaje jak ma taką wiedzę lub nie jak jej nie ma, ale egzaminy eksternistyczne zostały zlikwidowane.
Czy mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego ten niejasny przepis jest dobry?

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 09:25
przez Andrzej10
Powiem tak. Mnie temat nie dotyczy bo jak mogłem starać się o tą kasę to miałem za mało aby mi się należało, ale jak ma ktoś to dostawać to niech to będzie ktoś kto przynajmniej w teorii wie co z czym i dlaczego. Mam przykład ludzi którzy u mnie pracowali ze właśnie taki mgr to nawet po kilku ba kilkunastu wyjaśnieniach jak to ma robić nie wiedział jak kopać dołek pod roślinę. Może i fakt że zapis pozostawia pole do interpretacji i fakt że brak opcji egzaminu praktycznego (a to powinno być i w przypadku ludzi z wykształceniem kierunkowym bo wiem co uczelnie tak państwowe jak tym bardziej prywatne uczą). Napewno dobry przepis egzekwowany blokowałby trochę dostęp do środków dla mieszczuchów z paroma ha pod działką rekreacyjną. Jestem za jasnymi zapisami ale nasze ustawodastwo lubi opcje interpretacji oraz uwielbia utrudniać życie. Pozdrawiam

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 09:35
przez DuzyGrzegorz
Dokładnie kolego! Dlatego moim zdaniem przepis unijny jest znacznie lepszy od polskiego, bo wymaga wiedzy i doświadczenia, a nie wykształcenia, które znaczy dokładnie tyle co Ty opisałeś. Całkowicie się z tobą zgadzam, że przez ten niejasny przepis część pieniędzy przeznaczonych na rolnictwo nie trafia do rolnictwa. Postawię nawet tezę, że został tak sformułowany i wprowadzony celowo, aby te pieniądze wyciekały. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich forumowiczów!

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 10:40
przez farmermf
1MW biogazownia kosztuje 10mln, ci co zdecydowali się na budowę, twierdzą że gdyby nie dofinansowanie to,jest to inwestycja wcale nieopłacalna. Wychodzi ze te biogazownie to tak na siłę nam wciskają. Ja bezpośrednio nie widzę w tym interesu by ja zaopatrzać, ale jesli zdejmie część nadwyżki produkcji roślinnej, to powinno zahamować spadki cen, przynajmniej teoretycznie. Jak sie myle to poprawcie mnie.

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 11:53
przez Andrzej10
Z znajomym ostatnio o tym nawet gadaliśmy. Patrząc na ceny pszenicy i jej ilość na rynkach światowych widać pomału wpływ bioenergii na wielkość obszarów uprawnych, i dla tych co nadal produkują żywność będzie to korzystne bo utrzyma ceny a może nawet jeszcze będą rosnąć. Wiatraki choć blokują zmianę działek rolnych na budowlane. Biogazownie to tylko jak tu było wspomniane przydomowe do samozaopatrzenia na surowiec pochodzenia zwierzęcego (czytaj odchody). Pozdrawiam

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 11:54
przez brzozak2
@farmermf w przeciagu 50 lat populacja ludzka ma sie zwiekszyc dwukrotnie - ceny zywnosci juz nigdy nie beda tak niskie jak obecnie ;) .
ale masz racje poki co dla nas jest taki pozytek, ze byc moze trzyma to ceny produktow rolnych na sensownym poziomie ;) .

Re: Amerykańskie wzorce

PostNapisane: Pn, 18 lutego 2013, 12:50
przez farmermf
Jak tez zalesianie, budowa nowych dróg, ekologia. Kiedyś miałem artykuł, ale nie wiem gdzie jest, ile rocznie użytków rolnych jest odrolnianych z przeznaczeniem na drogi i budownictwo. Pewnie tego nie znajde ale rocznie to było bardzo dużo, czyli uzytków nam na pewno nie przybędzie w przyszłości. Artykuł był w TAP