tak ma teleskop za dopłatą. tutaj był i na prawdę się przydawał. Maszynę oceniam dobrze, jednak kilka rozwiązań bym zmienił. po pierwsze wkurzały mnie jakieś systemy, które zapobiegają kopaniu kołami jak się w coś wbija. Jedyne odczucie z tego jest takie jakby po prostu brakowało mocy. W Giancie (następne zdjęcie) jest mniej koni a rwał jak dziki, dzięki temu, że silnik napędza tylko hydraulikę do wszystkiego. W thalerze trzeba sie przyzwyczaić do niezłego ciskania gazu żeby jakoś jezdzić
ale za to teleskop sie wysuwało i dość stabilny z obornikiem a Giant hydraulika mocna ale co z tego jak *tylna część ciała na cztery litery, bądź określenie pięknej dziewczyny* szła do góry przy 2 belach słomy
ciężko tak ogólnie opowiedzieć, w razie konkretnych pytań odpowiem ale to jeszcze nie koniec testowania małych ładowarek