przez nikt933 » Śr, 7 maja 2014, 18:19
Taką dawka powertwina raczej nie przyhamowałeś tych buraczków, jedynie jakby następnego dnia po zabiegu mocno słońce przygrzewało a nie było zbytniego zachmurzenia to taka dawka etofumesatu mogła by zabroić, ale jeśli sam napisałeś że na innej dziąłece takiego czegoś nie ma to widocznie gleba jest winna, nawet teraz widać że mocno ją zamuliło, może wina leży po obu stronach, trochę winna oprysku, doszło niskie pH(mogę tak twierdzić po tym zamuleniu) no i buraczki dostały
A co ratunku to na Twoim miejscu bym tylko je bacznie obserwował i jakby była poprawa to bym niczym ich nie pryskał (zwłaszcza przy takiej nie pewnej pogodzie) a jeśli by stały w miejscu to daj im monofosforan potasu z 0,5kg na ha plus 0,1 7% chelatu miedzi i troche siarczanu magnezu, z Asahi osobiście nie miałem styczności wiec nie pomogę, słyszłem że niby na stresy pomaga ale jak juz to bym wolał zastosować jakieś same wolne aminokwasy typu tecamin 31