No więc już mogę coś napisać o tym wszystkim i jak to zdaje egzamin
Sprasowane 200 bel w ten sposób . Cały myk polega na tym że bela musi idealnie spaść na ramię załadowcze od owijarki (na zakrętach wystarczy cofnąć ) , zwrotność zestawu w lewą stronę można skręcać do bólu tak jakby nie było z tyłu foliarki lecz w prawo trzeba uważać bo ramię zachacza o oponę . Pozatym problemy typu że beli siątką nie owinie itp to wtedy jest kicha i tylko usiąść i beczeć Ogólnie zamysł jest dobry i po dojściu do wprawy robota idzie ale początki bywały trudne kamerka i regulator przepływu na przewodzie od owijarki podstawa . Do reszty trzeba już dojść . Każdemu kto myśli o tym samym - polecam
Nie idzie może tak samo jakby się jechało z samą prasą ale nie traci się dużo czasu a co potem miałoby się oddzielnie owijać to jest duży ++++ no i jeden przejazd , jedno paliwo , jeden operator