przez versus » Śr, 4 grudnia 2013, 19:59
U mnie też ktoś do chłodziarki z mlekiem się dobierał. W zeszłym roku raz znalazłem miedzy oborą a bramą przy drodze (odległość~10m) klucze, po tym kłódka poszła w ruch, raz była uszkodzona, po zmianie na nową był spokój. W tym roku jakoś odpuściliśmy kłódkę i pewnego ranka moim oczom ukazał się otwarty schładzalnik, obecnie poza 2h na dojenie cały czas pomieszczenie jest zamknięte na kłódkę. Jeszcze dodam że w tym roku przed kłódką wahania mleka przy odbiorze co drugi dzień sięgały nawet 15l, od czasu zakładania kłódki nie przekraczają 3l.
Ale nawet chłodziarki to się nie tyczy. Dziś ojczulek mozolnie się zbierał do drzwi jak dzwonek zadzwonił, jak już doszedł nikogo nie zobaczył, ale usłyszał że ktos garaż otwiera, okazało się że gosciu od złomu "myślał że ktoś jest w garażu", tylko tyle w pędzie zdołał debil powiedzieć. Gdybym ja był w tym czasie to nogi z dupy bym mu powyrywał.... A w 3 strony świata w odległości odpowiednio 8, 10 i 30m od mojego domu są domy sąsiadów...