przez redek » Wt, 19 sierpnia 2014, 06:12
Zarwała się lisia nora pod kołami, a w piachu nie miał oparcia, żeby wyjechać samemu i trzeba było wyciągać.
Na tym polu była kiedyś dzika żwirownia i dalej kopię dla siebie żwir w razie potrzeby, tydzień bez deszczu i już wszystko usycha.