Sprzęt jak sprzęt... jak człowiek się męczy...
Osobiście już dawno bym zmienił ten wynalazek na jakąś choćby używaną karuzelówkę, jednak nie mogę za nic w świecie przekonać na tą maszynę tatusia...
Pracowałem sporo u znajomego zgrabiarką Kuhna i bardzo mi się podobała praca tą maszyną... z każdego zakątka idzie wygrabić siano, zawroty nie stanowią żadnego problemu jak to jest w przypadku tej zgrabiarki, chyba że ma się zebrany 20 metrowy poprzeczniak
o ułożeniu siana na wałku, czystości zgrabiania i o czasie w jakim się zgrabia nie będę tu wspominał bo to jest chyba oczywiste