Sytuacja była taka, że gościu z Polski, ma firmę w Anglii, i ściąga tam do siebie, wszystkie Fergusony z Polski, po naszego przyjechali już tym zestawem z 3-ema innymi. Następnie Fergusony sprzedaje w całości lub na części, i wywozi do RPA, tam dla Afrykańskich rolników którzy chcą ciągnik dobry, i mało skomplikowany (mało elektroniki, itd.)
Nie interesuje go czy ciągnik jest cały czy, uszkodzony, ważne żeby odpalał i jeździł, reszta jest dla niego nie istotna.