Jakby co to na wschodzie Mazowsza jest półtora hektara w czterech działkach jeszcze wolne.

Sorry, nie mogłem się powstrzymać

Jak tu braknie to bedziem myśleć. Tu gleby b. Dobre 1-2 klasy więc 60 km warto się przejechać w sumie ziemi tu w opór

U mnie też dojeżdżają po 50-60km w jedną stronę ale głównie uprawiają qq na ziarno w monokulturze.Jak Ursus się sprawuje?

Ty to masz zdrowie, tłuc się tyle kilometrów na pole Uprawiamy ziemię 12km od domu i już czasem nie chce się nam tam jeździć.

Ja raz jechałem 1614 na pole 30km w jedna strone to masakra jedziesz i jedziesz a co dopiero 60 Jak przez wichury to z póltorej godziny trzeba jechac To w jakiej wsi cie można zobaczyć ? Bo często w tamtych stronach jestem i mieszkam blisko.

Ło panie 60km dojeżdżać.

Gdyby głupota umiała fruwać to by niektórzy na księżycu ziemie obrabiali

Jeszcze powiedz że te 60 km będziesz jechał Bizonem kosić ile hektarów wzieles?

A podobno Podlasie to dziki naród

Fanatyków nie brakuje

Osobiście mam na najdalsze pole 8.5 km, jeżeli ładny kawał pola to jest sens jechać do 20 km Max.

A jak 21 to już kategorycznie nie?? ja tam nie chwale ani nie ganię, ale jak kolega Patryk lubi prace i mu się to opłaca to dla mnie może i samolotem traktory przewozić na drugi koniec świata. To ze Jednemu czy drugiemu się coś nie opłaca to nie znaczy, ze i trzeciemu się nie będzie opłacać. Pgr-y zbankrutowały to znaczy ze się gospodarzyć nie opłaca?? Każdy ma inne koszta i każdy ma inne wymagania finansowe. Jeden się upracuje i zadowolony jak mu 10zlotych zostanie, a drugi za tysiąca z domu nie wyjdzie

My mamy 85 km na jedno gospodarstwo. Jest wystawione na sprzedaż. Szkoda mi zdrowia, czasu i nerwów. Jutro jade tam qq siać, naciagnalem brata i właśnie pojechał mi tam ciągnik zawieźć. Najgorsze mi odchodzi. Jak człowiek był młodszy to było inaczej, a dziś jakoś juz nie kręci mnie zostawiać kasę na asfalcie. Może dziwny jestem, dziad co ziemie chce sprzedać, ale wole pracować by żyć. Ziemia tam 3-4 klasa, ale tez tylko qq siejemy, bo weź poprowadz rzepak na takiej odległości. Raz miałem, udał się, ale nigdy więcej.

AdrianosPL napisał(a):A jak 21 to już kategorycznie nie??

Pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz

Jasiupila napisał(a):My mamy 85 km na jedno gospodarstwo. Jest wystawione na sprzedaż. Szkoda mi zdrowia, czasu i nerwów. Jutro jade tam qq siać, naciagnalem brata i właśnie pojechał mi tam ciągnik zawieźć. Najgorsze mi odchodzi. Jak człowiek był młodszy to było inaczej, a dziś jakoś juz nie kręci mnie zostawiać kasę na asfalcie. Może dziwny jestem, dziad co ziemie chce sprzedać, ale wole pracować by żyć. Ziemia tam 3-4 klasa, ale tez tylko qq siejemy, bo weź poprowadz rzepak na takiej odległości. Raz miałem, udał się, ale nigdy więcej.

Bo w życiu przychodzi taki czas że trzeba siąść na du*pi i odpuścić. Lepiej mniej i żyć powoli niż jeść śniadanie,obiad i kolację w biegu.

Schabowego na telarzu większego nie bedzie miał jak ja przy 20 ha, z tym ze ja to bardziej hobbysta

Dobra panowie pas! Czekałem na takie wpisy. Mój chrzestny wymieniał kostkę brukową na podwórku i już tą leży jakieś 2 lata na kupce. Miałem czas to pojechałem zabrac. A że darmową to tym bardziej przycebulowalem i szkoda nająć transport jak można przyczepami Co do ziemi i głodu to faktycznie jest trochę tam na rejonie ziemi wolnej do tego grunty większości 1-3 klasy dziwne że nikt tutejszych gospodarzy się nie bierze za to. Osobiście to ja tak do 25-30 km mógłbym się wybrać za ziemia ale dobra i na "normalnych" warunkach. Do mnie na rejon pyrusy przyjeżdżają po 60-70 km kilku tu kupiło małe gosp i parkują na czas robót maszyny. Co do tego jedzenia śniadania w biegu to różnie na to patrzeć, jeden ma "dobra płatna " pracę jako kierowca międzynarodowy śpi po rowach myje się na poboczu raz na miesiąc 2 dni w domu i co z tego że kasa na koncie w domu salony jak śpi na gąbce a żona w dużym łóżku z kochankiem. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

pawel9889 napisał(a):

AdrianosPL napisał(a):A jak 21 to już kategorycznie nie??

Pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz

to Ty pomyśl, zadałem Ci konkretne pytanie, Czy 21 km to za daleko dla Ciebie

pawel9889 napisał(a):Osobiście mam na najdalsze pole 8.5 km, jeżeli ładny kawał pola to jest sens jechać do 20 km Max.

Bo tu napisałeś ze max 20 czyli albo nie wiesz co znaczy „max” albo to jednak nie jest Twój max i 21 tez byś pojechał i pewnie 22 i 50 tez jak by się opłacało. Wiec bez sensu jest takie gadanie ze np 20 maksymalnie a dalej nie ma sensu jechac

rafal napisał(a):Schabowego na telarzu większego nie bedzie miał jak ja przy 20 ha, z tym ze ja to bardziej hobbysta

u mnie jeden taki gosp jest już koło 70 tki ma ale dość dobrze się trzyma synowie mają pracę nie chcą robić. Ale parę wsi dalej jest Bauer maja koło 300 ha w podobnym wieku ale razem z synem robi i ten pierwszy mówi zawsze tak " Xx ma 300 ha ziemi ja mam 30 i co myślisz że Xx jest 10 razy szczęśliwszy ode mnie? "

Patryk3802 napisał(a):Dobra panowie pas! Czekałem na takie wpisy. Mój chrzestny wymieniał kostkę brukową na podwórku i już tą leży jakieś 2 lata na kupce. Miałem czas to pojechałem zabrac. A że darmową to tym bardziej przycebulowalem i szkoda nająć transport jak można przyczepami Co do ziemi i głodu to faktycznie jest trochę tam na rejonie ziemi wolnej do tego grunty większości 1-3 klasy dziwne że nikt tutejszych gospodarzy się nie bierze za to. Osobiście to ja tak do 25-30 km mógłbym się wybrać za ziemia ale dobra i na "normalnych" warunkach. Do mnie na rejon pyrusy przyjeżdżają po 60-70 km kilku tu kupiło małe gosp i parkują na czas robót maszyny. Co do tego jedzenia śniadania w biegu to różnie na to patrzeć, jeden ma "dobra płatna " pracę jako kierowca międzynarodowy śpi po rowach myje się na poboczu raz na miesiąc 2 dni w domu i co z tego że kasa na koncie w domu salony jak śpi na gąbce a żona w dużym łóżku z kochankiem. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Ja tozartem napisalem wiec wiesz, do mnie tak tesciu mowi "jo mom 5 hektarow i rynte gornicza i takiego samego schabowygo jak ty mom na talyrzu, a ty robisz 8 godzin w robocie i 20 hektarow zbirosz i sie narobisz wincyj.. Wiec po co Ci to... Takie pierdolenie

U nas pyrusy takim akcyntym godojo jak twój teść

Oni nie mówią oni godojo Gadalem kiedyś z jednym z pyrlandki to mi godoł ze łon to mo dobrze z tymi pyromi

Przynajmniej nie zaciągają po ukraińsku jak większość na Dolnym

AdrianosPL napisał(a):

pawel9889 napisał(a):

AdrianosPL napisał(a):A jak 21 to już kategorycznie nie??

Pomyśl dwa razy zanim coś napiszesz

to Ty pomyśl, zadałem Ci konkretne pytanie, Czy 21 km to za daleko dla Ciebie

pawel9889 napisał(a):Osobiście mam na najdalsze pole 8.5 km, jeżeli ładny kawał pola to jest sens jechać do 20 km Max.

Bo tu napisałeś ze max 20 czyli albo nie wiesz co znaczy „max” albo to jednak nie jest Twój max i 21 tez byś pojechał i pewnie 22 i 50 tez jak by się opłacało. Wiec bez sensu jest takie gadanie ze np 20 maksymalnie a dalej nie ma sensu jechac

To ja ci konkretnie odpisuje ze pomysł 2 razy A jak za mało to i 3 zanim coś napiszesz .
Ps. Przypier*alanie się do ludzi to twoje hobby czy ci za to płacą ?

TheBociek1996 napisał(a):Przynajmniej nie zaciągają po ukraińsku jak większość na Dolnym

To chyba lepiej po ukraińsku rusku bo pamiętaj że naród polski to słowiański a pyrusy slazaki zaciągają po germansku. I wcale tak do końca nie jest na dolnym, pełno tu z kieleckiego rzeszowskiego pyrusow " szabrowników" bo my zzaburzanie dostaliśmy z nadania ziemie.

Ja mam najdalej pola 500m, a czasem do rodziców jeżdżę 5 km to już szlak mnie trafia bo to dla mnie za daleko, a co dopiero 20 km jeździć

@lukaczmarek, no ja tez jestem leniwy to raz a dwa ze nie ma potrzeby narazie łapać hektarow nie wiadomo gdzie, ale mam znajomych co gnojowice wożą po 30 km w jedną stronę. Ja nie neguje ani nie chwale, mi by się nie chciało

@pawel, No ja pomyślałem jak to pisałem a Ty jednak nie. Napisałeś ze max 20 km wiec się pytam czy 21 już byś nie pojechał. Albo załóżmy (czego Ci i nikomu nie życzę) ze masz słaby rok brakuje Ci paszy, a 50 kilometry od gospodarstwa dają trawę za darmo do skoszenia. Pojechalbys Ja się nie dajboze nie przypierdalam, tylko próbuje Ci uświadomić ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I ja się nie wycofuje z żadnego słowa które tu napisałem, a u Ciebie „max” to jednak nie max i nie ma takiej bariery. Jedni żyją za 3tys miesięcznie a inni za 30, jedni piją alko za 20 zł inni za 200. Jedni pracują ciężko inni lżej. Którzy żyją lepiej?? Ja tego nie wiem, każdy żyje jak chce

AdrianosPL napisał(a):@lukaczmarek, no ja tez jestem leniwy to raz a dwa ze nie ma potrzeby narazie łapać hektarow nie wiadomo gdzie, ale mam znajomych co gnojowice wożą po 30 km w jedną stronę. Ja nie neguje ani nie chwale, mi by się nie chciało

@pawel, No ja pomyślałem jak to pisałem a Ty jednak nie. Napisałeś ze max 20 km wiec się pytam czy 21 już byś nie pojechał. Albo załóżmy (czego Ci i nikomu nie życzę) ze masz słaby rok brakuje Ci paszy, a 50 kilometry od gospodarstwa dają trawę za darmo do skoszenia. Pojechalbys Ja się nie dajboze nie przypierdalam, tylko próbuje Ci uświadomić ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I ja się nie wycofuje z żadnego słowa które tu napisałem, a u Ciebie „max” to jednak nie max i nie ma takiej bariery. Jedni żyją za 3tys miesięcznie a inni za 30, jedni piją alko za 20 zł inni za 200. Jedni pracują ciężko inni lżej. Którzy żyją lepiej?? Ja tego nie wiem, każdy żyje jak chce

Ja napisałem że do Max 20 km czyli W PRZYBLIŻENIU do 20 km!
Jezeli Ty mierzysz odległość na pole co do metra no to spoko.
Tak więc. Idąc twoim tokiem myślenia jeżeli tak to można nazwać to przykładowo masz pole do którego masz 19.5 km. Ale pole ma 1 km długości więc będzie uprawiać tylko połowę
Chyba każdy normalny człowiek zdrowo myślący zrozumiał ze jeżeli napisałem że do Max 20 km to w przybliżeniu. Tylko ty masz problem ze zrozumieniem
Pozdrawiam

Ja bym uprawiał jak bym musiał, a Ty byś przerwał w połowie bo wiadomo max 20 to takie bicie piany o nic, ale wyszło na moje, bo najpierw było max, a teraz w przybliżeniu +\- ile te przybliżenie?? 20km +\- 10??
Wiesz o co mi chodzi?? Ze nie ma takiej bariery bo to zależy od okoliczności i wielu wielu zmiennych. Ja tam mam ziemie koło komina większość i bardzo to doceniam, jechac na pole przy domu a jechac nawet 5km to jest ogromna roznica w kosztach, ale jak widac są ludzie ze i 50 km się im opłaca. Jak byłem w Kanadzie to do Chin siano wozili kontenerami

pawel9889 napisał(a):

AdrianosPL napisał(a):@lukaczmarek, no ja tez jestem leniwy to raz a dwa ze nie ma potrzeby narazie łapać hektarow nie wiadomo gdzie, ale mam znajomych co gnojowice wożą po 30 km w jedną stronę. Ja nie neguje ani nie chwale, mi by się nie chciało

@pawel, No ja pomyślałem jak to pisałem a Ty jednak nie. Napisałeś ze max 20 km wiec się pytam czy 21 już byś nie pojechał. Albo załóżmy (czego Ci i nikomu nie życzę) ze masz słaby rok brakuje Ci paszy, a 50 kilometry od gospodarstwa dają trawę za darmo do skoszenia. Pojechalbys Ja się nie dajboze nie przypierdalam, tylko próbuje Ci uświadomić ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I ja się nie wycofuje z żadnego słowa które tu napisałem, a u Ciebie „max” to jednak nie max i nie ma takiej bariery. Jedni żyją za 3tys miesięcznie a inni za 30, jedni piją alko za 20 zł inni za 200. Jedni pracują ciężko inni lżej. Którzy żyją lepiej?? Ja tego nie wiem, każdy żyje jak chce

Ja napisałem że do Max 20 km czyli W PRZYBLIŻENIU do 20 km!
Jezeli Ty mierzysz odległość na pole co do metra no to spoko.
Tak więc. Idąc twoim tokiem myślenia jeżeli tak to można nazwać to przykładowo masz pole do którego masz 19.5 km. Ale pole ma 1 km długości więc będzie uprawiać tylko połowę
Chyba każdy normalny człowiek zdrowo myślący zrozumiał ze jeżeli napisałem że do Max 20 km to w przybliżeniu. Tylko ty masz problem ze zrozumieniem
Pozdrawiam

Max to max a około/w przybliżeniu to dwa różne pojęcia. Tak to jest jak się używa wyrazów których nie zna się znaczenia.
Jak w umowie z mleczarnia masz dajmy na to że płaci za tłuszcz tylko do max 4.6% a Tobie wyjdzie tłuszcz 4.8% to co, pójdziesz się kłócić żeby zapłacili za 4.8? Przecież max to to samo co około/w przybliżeniu, a 4.8 to w przybliżeniu 4.6.

grigorij napisał(a):A podobno Podlasie to dziki naród

Podlasie naród bandycki morderczy i tak dalej i tak dalej. Kresowiaki to okuratne ludzie sa

@Patryk, „Polska jest jak obwarzanek” jak to powiedział Marszałek

Patryk3802 napisał(a):

grigorij napisał(a):A podobno Podlasie to dziki naród

Podlasie naród bandycki morderczy i tak dalej i tak dalej. Kresowiaki to okuratne ludzie sa

Kresowianin Boży

Co wam te" Max " przeszkadza? Baba wam w nocy nie dała czy Co? Niektórzy to myślą że wszytskie rozumy pozjadali, idealni gospodarze, finansisci A teraz to już i poligloci tak patrzę. A prawda jest taka że tata się gospodarzy A oni mają do powiedzenia tyle co nic. To chociaż przypie*rdola się do słówka na forum, chociaż tak można sobie samoocenę podnieść

Nie ma to jak zrobić gownoburze o pół słowa. Aż tak musicie się czuć lepsi? Sytuacja nie jest ciekawa, trzeba się wspierać, a nie robić afery o błahostki.

Jasiupila napisał(a):My mamy 85 km na jedno gospodarstwo. Jest wystawione na sprzedaż. Szkoda mi zdrowia, czasu i nerwów. Jutro jade tam qq siać, naciagnalem brata i właśnie pojechał mi tam ciągnik zawieźć. Najgorsze mi odchodzi. Jak człowiek był młodszy to było inaczej, a dziś jakoś juz nie kręci mnie zostawiać kasę na asfalcie. Może dziwny jestem, dziad co ziemie chce sprzedać, ale wole pracować by żyć. Ziemia tam 3-4 klasa, ale tez tylko qq siejemy, bo weź poprowadz rzepak na takiej odległości. Raz miałem, udał się, ale nigdy więcej.

masz gdzies to ogłoszone?
ile liczysz za ha?

No kutwa nie ma co się spierać,ale człowiek nie wie co znaczy maksymalnie, teraz nie wie co to znaczy poliglota bo nie wiem czy wiesz,ale słowo maksymalnie występuje w języku polskim. A jak już zabrakło jakichkolwiek argumentów to wjazd na rodzine, mądre to jest?? Ja mam samoocenę na właściwym poziomie, ale u Ciebie Panie Pawle widze ze są jakieś problemy bo robisz jakieś personalne wycieczki

PS. To był mój max pod tym postem
Ps2. Ale tylko w przybliżeniu
Ps3. Niech Ci się darzy Pawle

@Damian020298 chlopie co ty mieszasz umowe z mleczarnia do luznej rozmowy.
Jeżeli tak ci mocno przeszkadza to się poprawię i napisze "do Max około 20 km " lepiej ?
Myślę że zarówno ty jak twój kolega zrozumieliscie kontekst mojej wypowiedzi ale jak to mówią "Trzeba się doje*ac".
Chyba wam się nudzi bardzo ze siedzicie non stop na fpr i szukacie dziury w całym.

Qrwa macie sie do czego dopier dalać. Jak napisał że do 20 km to chyba znaczy że mniej wiecej nie co do kroka, chyba mu chodziło że to taka sensowna odległość bardziej niż 30 itd.

AdrianosPL napisał(a):No kutwa nie ma co się spierać,ale człowiek nie wie co znaczy maksymalnie, teraz nie wie co to znaczy poliglota bo nie wiem czy wiesz,ale słowo maksymalnie występuje w języku polskim. A jak już zabrakło jakichkolwiek argumentów to wjazd na rodzine, mądre to jest?? Ja mam samoocenę na właściwym poziomie, ale u Ciebie Panie Pawle widze ze są jakieś problemy bo robisz jakieś personalne wycieczki

PS. To był mój max pod tym postem
Ps2. Ale tylko w przybliżeniu
Ps3. Niech Ci się darzy Pawle

Panie Adrianie, może niech Pan zmieni zawód na językoznawce, specjalizacja semantyka

.. Kabaret normalnie. Dawno się tak nie uśmiałem. Nie ważne kto zaczął, kto ma rację, pokaż jeden lub drugi żeś mądrzejszy i skończ temat.
Co do głodu ziemi. Gość, który siał mi QQ ma brać po sezonie 170 ha w 4 kawałkach. Cały sęk w tym, że 150km od bazy w jedną stronę.

grigorij napisał(a):

Patryk3802 napisał(a):

grigorij napisał(a):A podobno Podlasie to dziki naród

Podlasie naród bandycki morderczy i tak dalej i tak dalej. Kresowiaki to okuratne ludzie sa

Kresowianin Boży

Okuratny uczciwy sprawiedliwy i tak dalej i tak dalej

Reszta panowie pasujcie to prawda nie ma granicy mówisz 20 a przychodzi gościu co mieszka 25 km dalej daje 20 ha 2 klasy płaci podatek ty bierzesz dopłatę nie pojedziesz? Pojedziesz. Dajcie sobie ludzie na wstrzymanie

Patryk3802 napisał(a):

grigorij napisał(a):

Patryk3802 napisał(a):[quote="grigorij"]A podobno Podlasie to dziki naród

Podlasie naród bandycki morderczy i tak dalej i tak dalej. Kresowiaki to okuratne ludzie sa

Kresowianin Boży

Okuratny uczciwy sprawiedliwy i tak dalej i tak dalej

Reszta panowie pasujcie to prawda nie ma granicy mówisz 20 a przychodzi gościu co mieszka 25 km dalej daje 20 ha 2 klasy płaci podatek ty bierzesz dopłatę nie pojedziesz? Pojedziesz. Dajcie sobie ludzie na wstrzymanie[/quote]

Nie pojadę

Nie wiem ile autor zdjęcia ma lat, jaki zapał do pracy itd itd. Ja ze swojego doświadczenia wiem tylko tyle i może aż tyle...zapal do pracy mi pozostał jednak mając lat 25, brałbym wsio jak leci nawet i w promieniu 100km...teraz mając lat 30 i robiac na sprzęcie którym robię w warunkach jakich robię, więcej jak 40-50min w jedną stronę nie pojadę, a jak już mam się tłuc te 15-20km to chociaż tak żeby te 8h tam faktycznie pracować i w razie w mieć gdzie głupi opryskiwacz zatankowac/zostawić sprzęt w razie awarii. Krótko mówiąc długotrwałą praca na sprzęcie który z komfortem nie ma nic wspólnego zniszczyła mnie na tyle mocno że dziękuję postoje...wole wypić browara przy grillu wśród znajomków niż tłuc się po dziurach

marek napisał(a):Nie wiem ile autor zdjęcia ma lat, jaki zapał do pracy itd itd. Ja ze swojego doświadczenia wiem tylko tyle i może aż tyle...zapal do pracy mi pozostał jednak mając lat 25, brałbym wsio jak leci nawet i w promieniu 100km...teraz mając lat 30 i robiac na sprzęcie którym robię w warunkach jakich robię, więcej jak 40-50min w jedną stronę nie pojadę, a jak już mam się tłuc te 15-20km to chociaż tak żeby te 8h tam faktycznie pracować i w razie w mieć gdzie głupi opryskiwacz zatankowac/zostawić sprzęt w razie awarii. Krótko mówiąc długotrwałą praca na sprzęcie który z komfortem nie ma nic wspólnego zniszczyła mnie na tyle mocno że dziękuję postoje...wole wypić browara przy grillu wśród znajomków niż tłuc się po dziurach

Masz racje, ja mam 7h 6 km od domu, mam kokege ktory leje mi wode i w razie potrzeby zawszw moge zostawic u niego maszyny, nietaz to stoja tam tydzien jak nie da sie robic

Boże o co tu się kłócić, wszystko zależy jakim sprzętem ktoś dysponuje, wsparciem rodziny lub możliwością zatrudnienia kogoś. Teraz wozimy poferment z biogazowni do kolegi, towar za darmo, nasz koszt to tylko paliwo i amortyzacja sprzętu. Odległość to 15 km w jedną stronę, przy braku obornika nam się opłaca ,mój drugi kolega stwierdził że ta robota jest nieopłacalne. Także każdy robi jak uważa.

timasz1 napisał(a):

Jasiupila napisał(a):My mamy 85 km na jedno gospodarstwo. Jest wystawione na sprzedaż. Szkoda mi zdrowia, czasu i nerwów. Jutro jade tam qq siać, naciagnalem brata i właśnie pojechał mi tam ciągnik zawieźć. Najgorsze mi odchodzi. Jak człowiek był młodszy to było inaczej, a dziś jakoś juz nie kręci mnie zostawiać kasę na asfalcie. Może dziwny jestem, dziad co ziemie chce sprzedać, ale wole pracować by żyć. Ziemia tam 3-4 klasa, ale tez tylko qq siejemy, bo weź poprowadz rzepak na takiej odległości. Raz miałem, udał się, ale nigdy więcej.

masz gdzies to ogłoszone?
ile liczysz za ha?

Na olx, po 65 tys by my chcieli. By my wtenczas pozbyli się wszelakiego zadłużenia i jeszcze by na inwestycje zostało i by się żyło jak należy, na luzie, na spokojnie

marek napisał(a):Nie wiem ile autor zdjęcia ma lat, jaki zapał do pracy itd itd. Ja ze swojego doświadczenia wiem tylko tyle i może aż tyle...zapal do pracy mi pozostał jednak mając lat 25, brałbym wsio jak leci nawet i w promieniu 100km...teraz mając lat 30 i robiac na sprzęcie którym robię w warunkach jakich robię, więcej jak 40-50min w jedną stronę nie pojadę, a jak już mam się tłuc te 15-20km to chociaż tak żeby te 8h tam faktycznie pracować i w razie w mieć gdzie głupi opryskiwacz zatankowac/zostawić sprzęt w razie awarii. Krótko mówiąc długotrwałą praca na sprzęcie który z komfortem nie ma nic wspólnego zniszczyła mnie na tyle mocno że dziękuję postoje...wole wypić browara przy grillu wśród znajomków niż tłuc się po dziurach

Ja napisałem jak jest. Mówię te 20-30 km mogę jechać do tej chwili jeżdżę 17 km w każdej wsi której mam ziemię mogę brać wodę do oprysku chodź mam opryskiwacz którym robię 15ha i mogbym więcej jakbym zszedł z cieczą do 150l jak znajomi mogę i zostawiam sprzęt w szczególności kombajn materiał siewny z przyczepą cyklopa rcw jak sieje wapno itd . Jak mówię do mnie już kilku pyrusow przyjeżdża jadą pryskać 2 ciągniki jeden opryskiwacz drugi ciągnie beczkę 20 tys jedze nawóz siać to ciągnik z turem ciągnie niskopodwoziowke na niej ciągnik z rozsiewaczem i nawoz.

Jeszcze raz mówię punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ja wzamian nie chciał być kierowca międzynarodowym i w miesiącu 2 dni i dom urządzać dla żony i kochanków

Marekfarmer napisał(a):

Patryk3802 napisał(a):

grigorij napisał(a):[quote="Patryk3802"][quote="grigorij"]A podobno Podlasie to dziki naród

Podlasie naród bandycki morderczy i tak dalej i tak dalej. Kresowiaki to okuratne ludzie sa

Kresowianin Boży

Okuratny uczciwy sprawiedliwy i tak dalej i tak dalej

Reszta panowie pasujcie to prawda nie ma granicy mówisz 20 a przychodzi gościu co mieszka 25 km dalej daje 20 ha 2 klasy płaci podatek ty bierzesz dopłatę nie pojedziesz? Pojedziesz. Dajcie sobie ludzie na wstrzymanie[/quote]

Nie pojadę[/quote]

No c330 z 400l opryskiwaczem trochę licho by było