W polu wszystko poniżej 1300obr na żółwiu, czyli nawroty itd, zając jak już się rozpędzimy. Do sprawnego działania zająca potrzebne jest ciśnienie oleju, które będzie spadało wraz z wyeksploatowaniem uszczelniaczy w całym układzie. Początki umierania zająca (a nie żółwia, bo żółw będzie zawsze działał) to samoczynne zrzucanie na żółwia przy niskich obr silnika, i w tym momencie zaczyna nam robić marmoladę w skrzyni biegów - piłuje nam wtedy i tarcze w koszu wzmacniacza i taśmę na bębnie wzmacniacza, ktoś kto jest laikiem może uznać że ślizga się sprzęgło, dlatego by unikać takich sytuacji zająca używamy tylko gdy mamy obroty silnika powyżej 1300, sam używam powyżej 1500. Wtedy dbamy o tarczki i resztę układu wzmacniacza momentu.
@rafal w transporcie ruszanie, rozpędzanie do 4 biegu na żółwiu, ostatni etap to przełączenie na zająca.
@przem i nie reduktora tylko wzmacniacza. Reduktor jest gdzie indziej i odpowiada za coś innego