przez versus » N, 16 października 2016, 10:52
Tu za moimi plecami płynie "rzeka" którą szło by przeskoczyć na upartego przy normalnym poziomie, i z 2 stron łąki dochodzą do niej rowy kilkadziesiąt metrów długie. Ale problem tkwi po przeciwnej stronie rzeki-z innej wsi mają naddawki po kilkanaście arów i obecnie kilka z nich to nieużytki. Bobry mają tam raj. A sama zapora jest tuż obok małego wału, pozostałości po dawnym gościńcu, przez co mogą narobić naprawdę sporo bałaganu... A zapora to w większości muł, trawy z tych nieuzytków, a dopiero później wszystko wzmacniają gałęziami, wczoraj znalazłem nawet jakiś 4-kołowy rowerek a'la samochodzik dla dzieci i kilka puszek po piwie-wszystko efektywnie wykorzystanie....