przez maksiu » Pt, 6 lipca 2012, 21:25
Najpierw (jakiś miesiąc temu) wytrzaskał się klin na wale silnika i na magnecie (aluminiowy wirnik z łopatkami i magnesem). Wcześniej też druga połówka magneta (ta nieruchoma) się poluzowała (jedna śruba się odkręciła) i magneto wkręciło się w wirnik, co mogło mieć wpływ na to, że później się klin i cały wirnik wytrzaskał.
No ale magneto jako tako się nie uszkodziło, wróciło na swoje miejsce, klin nowy i tak działała ze 3 tygodnie. Potem wirnik wytrzaskał się znów i to już tak, że nie było sensu robić klina - za duży luz. No to co, albo nowa albo klej (jakiś z tych "stal w tubce"). Przykleiłem wirnik do ośki, oczywiście uprzednio dobrze go ustawiając. Dwa dni schło, potem kosa odpaliła na kopa i pokosiłem nią trochę. Normalnie pracowała, zgasiłem i do garażu. Na drugi raz już nie odpaliła. Klej sprawdziłem, nie puścił. Z tatowym doszliśmy do tego, że coś musi być z gaźnikiem, bo jak odpalaliśmy ją z wiertarki to łapała tylko gdy podać jej paliwa w gaźnik. Gaźnik rozebrałem, cudów tam nie ma, nie zauważyłem nieprawidłowości, ale odpalić nie chciała...
Silnik czeka na transport do gościa z husqvarny, który robi różne kosiaki, może coś poradzi. A jak nie to nowy stihl i co najmniej 2 KM.
Ostatnio edytowany przez
maksiu w Pt, 6 lipca 2012, 21:25; edytowany 1 raz